podstawą społeczeństwa odwzorowanego w „Prawach“ przez Platona — jest cnota. Cel ten mieć powinny przedewszystkiem przed sobą prawa. Cokolwiekbądź stanowi Plato, zawsze zwraca na nią główną swą uwagę. Roztropne umiarkowanie jest miarą cnotliwego życia. I z tego powodu to państwo, w którem niema ani zbytku ani nędzy, ani przesadnego bogactwa ani dotkliwego ubóstwa, jest najcnotliwszem i najszczęśliwszem. Mierność w mieniu i żywot pracowity najbardziej usposabiają do cnoty. Nie zabawa i nie wojna powinny być zadaniem życia ludzkiego, ale pracowity i piękny żywot w cnocie, z którego wypływają spokój i szczęście. To są zdania wielkiego mistrza starożytności.
Prawa, prócz teoretycznego przeznaczenia, zdaje się, miały i praktyczne, przynajmniej tak wnosić można ze słów Kliniasza wyrzeczonych na końcu księgi trzeciej (str. 115. tłum. Bron. Ks. III. rozdz. 16.) „Największa część Krety, powiada Kliniasz, zamierza uczynić pewne przesiedlenie i poleca Knossyjczykom zająć się tym dziełem, a znowu miasto Knossyjan na czele jego stawia mnie i dziesięciu innych. Oraz nakazuje nam, już to z praw obowiązujących na miejscu osady, jeżeli nam się spodobają które, te przyjąć do nowego naszego ustawodawstwa, już też z postronnych jeżeli nam się tak samo podadzą, bynajmniej nie zważając na ich cudzoziemskość, skoro lepszemi się przedstawią. Otóż teraz wzajem sobie tę oddajmy podziękę; z orzeczeń naszych uczyniwszy wybór, słowami zbudujemy miasto, jakoby od samego początku je zakładając“.