Strona:PL Limanowski - Wzajemna pomoc (Opiekun Domowy 1867, nr 30).pdf/1

Ta strona została przepisana.
Wzajemna pomoc.

Im grubsza pomroka okrywa umysł, tem człowiek jest obojętniejszy na jutro. Byle mu dzisiaj zaspokoić swe żądze, a tam co się stanie, to stanie. Najwidoczniejszą jest ta prawda pomiędzy dzikiemi narodami. Mają żywność to jedzą do przesytu, a później głód cierpią z powodu jej braku. Nawet chińczycy, co już nie są dzikim narodem, częstych klęsk doznają, a to podług zgodnego twierdzeniu ludzi z ich bytem oznajomionych, w skutek swej nieprzezorności i niepowścigliwego używania tego, co mają.
Troska o przyszłość jest już cechą myślącego człowieka. Nie spuszcza się on na ślepy przypadek, owszem chce pozostawać panem swego położenia. Ma jaki zarobek, to go nie zużywa całego, lecz zaoszczędza część możliwą na