Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/253

Ta strona została przepisana.

walka zawzięta, którą na chwilę przerwały: wojna niemiecko-francuska i komuna paryska. Położenie Marxa stało się bardzo trudnem. Utrzymać Towarzystwo Międzynarodowe na stanowisku pokojwem propagandy, po upadku komuny, było prawne niemożliwe. Z jednej strony prześladowania i zakazy rządowe zmuszały do zamiany pracy jawnej na spiskową; z drugiej zaś strony wychodźcy francuscy pchali stowarzyszenie na drogę wybuchów gwałtownych. Anarchiści francuscy poparli Bakunina, tak że się zanosiło na przepołowienie Stowarzyszenia Międzynarodowego; blankiści zaś, przybywszy do Londynu i w znacznej liczbie wyszedłszy do Rady Głównej, starali się nią owładnąć i zamienić ją w organizacją bojową. Walczące strony stoczyły walną bitwę na kongresie w Haadze od 2 do 7 września 1872 r. Marx, zwyciężywszy anarchistów i wykreśliwszy z Towarzystwa Bakunina i Guillaume’a, następnie ażeby nie dopuścić przewagi blankistów w Londynie, przeprowadził uchwałę, na mocy której przeniesiono Radę Główną do Nowego Jorku w Ameryce.[1] Był to krok nieszczęśliwy: osłabił on znaczenie i wpływ Stowarzyszenia i skończył się ostatecznie rozwiązaniem Rady Głównej w 1876 r. W walce, jaka toczyła się pomiędzy stronnictwami — trzeba wyznać — Marx nie zawsze się utrzymywał w granicach należnych, zwłaszcza niefortunnem było z jego strony rzucenie podejrzenia na polityczną rolę Nieczajewa[2].

  1. Sami blankiści, byli uczestnicy ruchu komunalnego we Francji (Ant. Amand, F. Cournet, Margueritte, Constant-Martin, G. Ranvier, Ed. Vaillant) wyjaśnili, jak rozumieli oni Radę Główna T. M. i do czego dążyli. „Lecz nie takiem było zdanie tych, co obawiali się przewagi francuskiego ruchu komunalnego w Radzie znajdującej się w Londynie Kongres więc wysłał ją do Ameryki.“ (Str. 8. Internationale et Révolution a propos du congrès de la Haye par des réfugiés de la Commune, ex-membres du Conseil de l’Internationale. Londres, 1872). „Przez uczucie godne pochwały, lecz opłakane z powodu następstw, naczelnik marksistów dopełnił miary rozstroju, wprowadzając do Rady Głównej ludzi, którzy nigdy nie należeli do Internacjonału i nie mieli do tego innego tytułu, prócz że bili się za Komunę. Ludzie ci wnieśli do St. Międzynarodowego ducha despotycznego, jakobińskiego, centralizacyjnego, słowem wrogiego zasadom Stowarzyszenia i w ten sposób uczynili koniecznem przeniesienie Rady Głównej do Ameryki.“ (Str 8. Broszurka bez kartki tytułowej, wydana jako odezwa robotników genewskich).
  2. W tym przedmiocie pojawiła się w Brukseli dobra odpowiedź p t. „Quelques mots d’un groupe socialiste révolutionnaire russe à propos de la brochure: Alliance de la démocratie socialiste et l’Association Internationale des Travailleurs“. Ciekawą jest rzeczą, że w walce wzajemnej przeciwnicy oskarżali siebie wzajemnie o to, że łączyli się dla walki z burżuazją. Bakuninowi zarzucano, że chociaż mówił dużo o robotnikach, to rachował jednak więcej na burżuazją radykalną, że tworzone przez niego sekcje we Włoszech składały się nie z robotników, ale z adwokatów, dziennikarzy i innych burżuazów doktrynerów i t. d. Bakunin znowu to samo mówi o Marxie. „Dzięki swemu marzycielstwu