Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/257

Ta strona została przepisana.

stosunek towarów jawnie charakteryzuje się przez abstrakcją ich wartości użytkowej»;[1] inaczej mówiąc, przez jej pominięcie. Pozostaje więc wartość zamienna, która w rozmaitych towarach musi mieć jakąś wspólną miarę. Jest nią praca ludzka, wyłożona na wyprodukowanie towaru, pozostająca w nim «jako przedmiotowość widmowa (gespenstige Gegenständlichkeit), jako jeno galareta pracy ludzkiej, bez względu na jej różnicę».[2] Praca ludzka mierzy się tylko miarą czasu; wynosi tyle to godzin, dni i t. d. «Tylko społecznie konieczny czas pracy liczy się jako tworzący wartość».[3] «A więc wielkość wartości (Werthgrösse) określa się tylko ilością społecznie koniecznej pracy czyli społecznie koniecznego czasu pracy dla wytworzenia wartości użytkowej».[4] Nie wielkość siły wytwórczej pracy, lecz czas potrzebny dla wytworzenia pewnego przedmiotu stanowi jego wartość. Z tego powodu, «im większa siła wytwórcza pracy, tem krótszy jest czas potrzebny dla wytworzenia przedmiotu, tem mniejsza masa skrystalizowanej w nim pracy, tem mniejsza jego wartość».[5] «Wszystkie towary jako wartości są określonemi tylko miarami skrzepłego czasu pracy».[6] W ustroju więc kapitalistycznym robotnik przestaje być samodzielnym czynnikiem, a staje się tylko maszyną, której czynność mierzy się czasem. «Czas jest wszystkiem, człowiek niczem; co najwięcej jest szkieletem czasu».[7] Jest to «formuła nowoczesnego niewolnictwa robotnika».[8]
Mierzenie pracy czasem, pod względem ekonomicznym, sprowadza obniżenie ceny pracy, nadprodukcją i inne fatalne następstwa anarchii przemysłowej. Jest ono właściwością tylko industrji, opartej na zamianie indywidualnej. Jak widzimy więc, teorja wartości ma więcej krytyczne, aniżeli pozytywne znaczenie. Potrzebna ona była dla Marxa głównie dla odparcia teorji «burżuazyjnego socjalizmu Proudhona», dla wykazania, że wymiana indywidualna musi łączyć się z antagonizmem klasowym, i że jest właściwą przyczyną wyzyskiwania i nędzy.

Z teorji wartości autor Kapitału wyprowadza teorją nadwartości (Mehrwerth, plus value). Rozumowanie jego jest następujące. Cyrkulacja albo wymiana towarów nie stwarza żadnej wartości. Chcąc więc zrozumieć, jak rośnie, przybywa wartość, trzeba zwrócić się do produkcji

  1. Str. 4. L. c.
  2. Str. 5. L. c.
  3. Str. 169. L. c.
  4. Str. 6. L. c.
  5. Str. 15. Wyd. 1872 r.
  6. Str. 14. L. c.
  7. Str. 30. Misère de la philosophie.
  8. Str. 28. L. c.