Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/265

Ta strona została przepisana.

i kierownicy w rozmaitym stopniu zależności od siebie. «Każdy indywidualny kapitał jest większem lub mniejszem nagromadzeniem środków wytwórczych pod odpowiednią komendą nad większą lub mniejszą armją.»[1] Z tego tytułu każdy kapitalista może się uważać za jenerała. Przedsiębiorca jest głównym dowódcą, naczelnym kierownikiem przemysłowym tylko dla tego, że jest kapitalistą. «Główne dowództwo w przemyśle staje się atrybutem kapitału, jak za czasów feudalnych główne dowództwo w wojnie i sądownictwo były atrybutem ziemskiej własności.»[2] Przytem Marx robi bardzo trafną uwagę, że August Comte i jego uczniowie mogliby w ten sam sposób dowodzić wiecznej konieczności panów feudalnych, jak to uczynili z panami kapitałów.
Rozwijający się ustrój kapitalistyczny niesie już w swojem łonie zarodki negacji, zmuszające go do przeobrażenia się w odpowiedniejszy dla ogólnych potrzeb społeczeństwa ustrój. Wzmagająca się potęga wyzyskiwania kapitału sprowadza wywłaszczanie coraz szerszych kół w społeczeństwie. Proces ten wywłaszczający niszczy prywatną małą własność i skupia ją w wielkie kompleksy. Proletarjat rośnie. Koncentracyjny proces kapitalistyczny, wydziedziczywszy robotników, dalej wydziedzicza małych kapitalistów. Dopomaga mu do tego kredyt, który «jest specyficzną maszyną do centralizowania kapitałów.»[3] Z gromadzeniem coraz większej armii robotniczej w jednem miejscu, wzmaga się jej opór, rozpoczyna się walka pomiędzy robotnikami i kapitalistami i staje się ona coraz bardziej świadomą. Wyzyskiwanie pracy w kapitalistycznym ustroju dochodzi do takich rozmiarów, że odbija się ono widocznie na zdrowiu i długości życia ludu i podkopuje istnienie samego społeczeństwa. Skutkiem tego społeczeństwo przez organy swoje rządowe zmuszone jest do regulowania stosunków ekonomicznych pomiędzy robotnikami i kapitalistami. Staje się dalej widoczniejszą sprzeczność, jaka zachodzi pomiędzy spólnościową, spółdzielczą formą wytworu i indywidualną formą podziału i wymiany.

«W tej samej chwili, kiedy rozpoczyna się cywilizacja, wytwór zaczyna się opierać na antagonizmie porządków, stanów, klas, wreszcie na antagonizmie pracy nagromadzonej i pracy bezpośredniej. Bez antagonizmu nie ma postępu. Jest to prawo, któremu cywilizacja aż do naszych dni ulegała. Dzięki temu rządowi antagonizmu klas, siły produkcyjne rozwinęły się i spotężniały do dzisiaj.»[4] «Żywotnym warunkiem wszelkiego społeczeństwa, ugruntowanego na antagonizmie klas, jest klasa uciemiężona.»[5]

  1. Str. 642. L. c.
  2. Str. 331 i 332. L. c.
  3. Str. 644. L. c.
  4. Str. 40. Misère de la phil.
  5. Str. 175. L. c.