Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/316

Ta strona została przepisana.

Mickiewicza była zwykle dosadna. Mówiąc o reakcjonistach i udawanej przez nich obawie gwałtów rewolucyjnych, powiada: «Nie lękają się oni powrotu dawnych gwałtów rewolucyjnych, ale Rzeczypospolitej i rozwoju regularnego zasad sprawiedliwości i ludzkości. I w istocie, podobny rozwój jest najgroźniejszy dla gatunku najgorszego komunistów i chcących się dzielić (partageux), jakiemi nikt inny nie jest, tylko reakcjoniści. — Ciż sami bowiem reakcjoniści używali wspólnie kapitałów Francji, jak gdyby kraj ten stanowił stowarzyszenie komunistyczne, nie wzniósłszy do spółki najmniejszej części swego mienia. Emigranci, dawni senatorowie, zdrajcy Napoleona i Orleaniści, zdrajcy wszystkich rządów, byli zawsze wierni zobowiązaniu się, aby sobie wspólnie dopomagać w wyzyskiwaniu Francji».[1] Mickiewicz chociaż opierał się wierzyć — jak sam się wyrażał — «w postęp organiczny, porządny i prawny»,[2] to wszakże pojmował dobrze, «że w rewolucji trzeba być rewolucjonistą, inaczej upadek musi być nieochybny».[3]
Myśl polska międzynarodowa objawiła się także w usiłowaniach polskich pogodzenia Węgrów ze Słowianami i jeszcze więcej na kongresie słowiańskim w Pradze. Kiedy Czesi, których liczebna przewaga na kongresie była ogromna, nadawali kongresowi charakter prawie wyłącznie obrony narodowej, Polacy podnosili konieczność połączenia sprawy narodowej ze sprawą wolności i byli głównemi rzecznikami tej myśli międzynarodowej, która tak świetnie uwydatniła się w Manifeście słowiańskim. Znany jest w tym względzie wpływ i udział Andrzeja Moraczewskiego i Karola Libelta. Manifest, potępiając i odpychając wszelką przemoc, odrzucając wszelkie przywileje i żądając równego wymiaru praw i powinności dla każdego, powiadał: «Podajemy wszystkim sąsiednim narodom braterską rękę, które również jak my gotowe są: uznać zupełną wszystkich narodowości równość, bez względu na ich polityczną wielkość i potęgę, i takową czynnie popierać i bronić». Manifest proponował zwołanie powszechnego kongresu ludów europejskich, «na którymby wszystkie międzynarodowe stosunki wyrównać się i załatwić mogły, gdyż jesteśmy — powiadał — przekonani, że wolne narody łatwiej porozumieją się z sobą, niż płatni od królów i książąt dyplomaci».

«Rewolucja 1848 r. — powiada Demokrata Polski z dnia 19 stycznia 1851 r. — uznała braterstwo społeczne, ale nie pojęła politycznego czyli solidarności ludów. — Stąd dziś górą monarchizm i re-

  1. Str. 190.
  2. Str. 152.
  3. Str. 110.