Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/323

Ta strona została przepisana.

w Genewie, z Bosakiem-Haukem na czele, zgodzili się wejść do komitetu centralnego Ligi, ale zastrzegli sobie prawo wojny. Mazzini był również tego zdania, że chęć utrzymania pokoju ogranicza wojnę tylko na korzyść monarchów despotów. Demokracja europejska ma inny cel przed sobą. «Tym celem jest wskrzeszenie Polski, jedność niemiecka, jedność włoska, jedność grecka, konfederacja dunajska zamiast cesarstwa austriackiego, Szwajcarja wschodnia, któraby zastąpiła cesarstwo tureckie w Europie jedność skandynawska, jedność iberyjska, wolność Francji, zjednoczone Stany republikańskie Europy, stały kongres międzynarodowy ponad wszystkiemu krajami. Tym celem — dla czego nie mamy powiedzieć? — jest ostatnia, wielka, święta wojna krzyżowa, bitwa Maratońska na korzyść Europy, dla tryumfu zasady postępu nad zasadą reakcji i energji«.[1]

Przebieg rozpraw na kongresie wykazał dostatecznie, że ci, co protestowali, mieli słuszność. Zwrócimy szczególną uwagę na dwa przemówienia: Garibaldiego i Bakunina. W jaki sposób mogli oni przemawiać za spokojem?! Czyż sama obecność Garibaldiego, który całe życie przepędził w zapasach zbrojnych z despotyzmem i reakcją nie była zaprzeczeniem marzenia o pokoju? I czy rószczka oliwna w rękach Bakunina nie zamieniała się raczej w rózgę archanioła mściciela? «My wszyscy wiemy — powiedział Garibaldi wśród grzmotu oklasków — że despotyzm jest fałszem, jest klęską ludzkości. My wszyscy wiemy, że środkiem na despotyzm jest braterstwo ludów».[2] «Sama tylko demokracja może zaradzić klęsce wojny, obalając fałsz i despotyzm».[3] Ale chcąc obalić fałsz i despotyzm, trzeba walczyć, walczyć zbrojnie. To też Garibaldi uważał, że niewolnik ma prawo wojować z tyranami. «Mówię i oświadczam głośno — wołał Garibaldi — że niewolnik ma prawo wojować z tyranami. Mniemam, że jest to jedyny wypadek, w którym wojna jest dozwolona».[4] A inne narody czy mają pomagać temu niewolnikowi? Jest to ich obowiązkiem — odpowiada Garibaldi. «Nie podzielam zdania tych, którzy mówią, że narody mają to, na co zasłużyły: każdy dla siebie, każdy kraj dla samego siebie».[5] I publiczność z zapałem wtórowała tym słowom bohatera włoskiego. — Jakiem prawem — zapytał Bakunin — on Rosjanin zabiera głos na tem zgromadzeniu międzynarodowem, które ma na celu zawrzeć przymierze pomiędzy narodami? «Zaledwie cztery lata upłynęły od czasu jak cesarstwo rosyjskie, którego — co prawda — jestem bardzo nieposłuszny poddany, wznowiło zbrodnię morderstwa, popełnioną

  1. Str. 341 i 342.
  2. Str. 137.
  3. Str. 139.
  4. Str. 139.
  5. Str. 137.