Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/331

Ta strona została przepisana.

członków burżuazyjnych, nie myślał opierać się reformom socjalnym, i że wszystkie dekrety socjalistyczne nie napotkałyby żadnego oporu.[1]
Większość, złożona z tak zwanych jakobinów i blankistów, będąc tego zdania, że komuna była raczej obozem wojennym aniżeli rządem regularnym, pogarnęła się do czynności polityczno-wojskowej, czynności zaś społeczne zostawiła tym członkom, którzy w jej przekonaniu najwięcej byli obeznani z teorją socjalistyczną. W dwóch komisjach najważniejszych dla przekształcenia społecznego, w komisji finansów i w komisji pracy, przemysłu i zamiany, socjaliści tak zwanej mniejszości stanowili ogromną większość: w komisji finansowej byli: Wiktor Clément, Varlin, Jourde, Beslaj, a więc czterech członków na ogólną liczbę pięciu; w komisji pracy, przemysłu i zamiany pracowali: Malon, Fraenkel, Theisz, Avrial, Eugenjusz Gérardin, a więc pięciu członków na ogólną liczbę ośmiu, z których przytem jeden podał się wkrótce do dymisji. Wskutek wyborów dopełniających, zaszła pewna zmiana osób w komisjach, ale w powyższych dwóch komisjach zawsze pozostawała przewaga mniejszości. I w czemże przejawiła się czynność tych socjalistów, którzy oskarżali członków większości, że w głowach ich panowała wyłącznie polityka? «Rozprawiał i o samorządzie gmin, o wolności słowa, o szkodliwości dyktatury — wszystko kwestje polityczne a odkładali na czas późniejszy zbadanie przez stowarzyszenia robotnicze stosunku pracy do kapitału, proletarjatu do własności; zaledwie decydowali się dotknąć do świątyni własności skarbu, banków, stowarzyszeń asekuracyjnych, a tem bardziej do własności osób prywatnych».[2] Znosili — powiada ostro Lissagaray — budżet wyznań, który zależał od Wersalu, a pobożnie uchylali głowę przed budżetem burżuazji, który mieli w swych rękach. Zbałamuceni proudhonowskiemi poglądami, upatrywali największe złe w jakobinizmie, marzyli o zniesieniu wszelkiej władzy państwowej i byliby gotowi zamienić Paryż ze stołecznego w federalne miasto. Okazali się słowem doktrynerami, którzy położenia swego dobrze nie rozumieli.

Co prawda, położenie, w jakiem znajdował się Paryż, najmniej sprzyjało czynności reformacyjnej. Można było wszakże wypracować w głównych przynajmniej rysach ustrój przyszłościowy, któryby pozostał dla późniejszych pokoleń tradycją i testamentem. Można było wznieść się myślą ponad bruk paryski i starać się płomiennem uczuciem rozognić serca całej Francji i ludów europejskich. I rzecz godna uwagi, że właśnie ci, którzy ze czcią przyjmowali tradycją 1793 r., okazywali największą gotowość ku temu.

  1. To samo mówi także Malon. „Trzeba zauważać — powiada — że powszechnie uchwalano dekrety socjalistyczne jednomyślnie“. Str. 139.
  2. Str. 117. P. Ławrow. 18 Marta 1871 goda. Żeniewa. 1880.