Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/333

Ta strona została przepisana.

Komuna paryska była przejawem nie tyle internacjonalizmu, ile federalizmu proudhonowskiego. Ławrow słuszne zrobił spostrzeżenie, że podnosząc wciąż ideję komunalną, zapomniano o najistotniejszej rzeczy, o socjalizmie czyli raczej o wyzwoleniu proletarjatu. Jedynie radykalnem socjalistycznem rozporządzeniem było polecenie, dane izbom syndykalnym, ażeby przedstawiły spis warsztatów i fabryk opuszczonych przez właścicieli, a zarazem projekt organizacji towarzystw spółdzielczo-wytwórczych w celu oddania im owych warsztatów i fabryk. Dolecenie to jednak potrzebowało dłuższego czasu do wykonania, pozostało więc właściwie wskazówką tylko pragnień komuny.
Bądź co bądź jednak, komuna paryska była dziełem i bezpośrednim wyrazem proletarjatu paryskiego. Uświadomiła ona myśl gminną, komunalną i zespoliła ją silnie z myślą socjalistyczną. Z tego powodu socjaliści, robotnicy i wreszcie wszyscy szczerzy przeciwnicy despotyzmu i wyzyskiwania z współczuciem śledzili za przebiegiem walki Paryża z Wersalem, który przytem w oczach wszystkich prawdziwych patryjotów shańbił się był, przykładając rękę do rozbioru Francji, i kiedy komuna utonęła w potokach krwi, podnieśli okrzyk pełen zgrozy i boleści. Rocznica komuny stała się świętem proletarjatu europejskiego.
Dla czego jednak proletarjat europejski, pomimo starań nawet czynionych w Belgii i Anglii, nie objawił żadnego ruchu, żadnej ważniejszej manifestacji na korzyść komuny? Mnie się zdaje, że skomplikowane obecnością armii najezdniczej położenie komuny było główną tego przyczyną. — Co my pomóc możemy? — odpowiadano poniekąd słusznie. Bezsilny ruch proletarjatu pchnąłby tylko sąsiednie rządy do czynniejszej pomocy rządowi wersalskiemu. Czy jednak nie można było ruchem zewnętrznym przynieść wielką pomoc komunie i rozszerzyć rewolucją europejską? Mniemam, że można było. Ale tym ruchem zewnętrznym powinna była być rewolucja w Berlinie, w Prusiech, w Niemczech. Rewolucja łatwiej tam mogła się odbyć wobec tego, że prawie całe wojsko znajdowało się zagranicą albo nad granicą, i co ważniejsza jedynie ta rewolucja miałaby bezpośredni i natychmiastowy wpływ na Paryż i na całą Francją. Gdyby Rada Ogólna Stowarzyszenia Międzynarodowego była rzeczywiście silna, gdyby bałamuctwa o różnicy rewolucji społecznej i po-

    dzienniki francuskie liście do Trochu napiętnowała jak się należy tę ohydną potwarz. „Wyzywam cię, panie jenerale — pisała — ażebyś usprawiedliwił swoje oskarżenie, abyś je poparł nie już dowodami, lecz chociażby poszlakami. Z tego jedynie powodu, wdowa po jenerale Dombrowskim, jedyna obecnie opiekunka jego dzieci, uważała za swój obowiązek zwrócić uwagę na te potwarze, które ranią i obrażają ją w najdroższych dla niej uczuciach matki, żony i patryjotki“. Trochu oczywiście musiał w milczeniu połknąć tę gorzką pigułkę.