Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/348

Ta strona została przepisana.

ustawa, co rzeczywisty przynosiła robotnikom pożytek. Unormowała ona dzień roboczy, czyniąc rozmaite ograniczenia dla młodych ludzi i dzieci. Zadośćczyniąc w pewnej mierze żądaniom robotników, parlament rozszerzył opiekę prawną nad ich pracą ustawami z 1842 r. (zabroniono pracę kobiet a uregulowano pracę dzieci w kopalniach), z 1844 r. (o inspekcji fabrycznej, ograniczono pracę kobiet i dzieci), z 1845 r. (uregulowano pracę kobiet i dzieci w drukarniach); wreszcie ważna ustawa z 8 czerwca 1847 r. ograniczyła pracę kobiet i niemających 18 lat chłopców na dziesięć godzin. «Jednym z natychmiastowych skutków tych praw — powiada autor Kapitału — było to, że w praktyce za jednym zamachem został ograniczonym dzień roboczy mężczyzn dorosłych, gdyż w wielu robotach wielkiego przemysłu niezbędną jest kooperacja dzieci, młodzieży i kobiet. Tak więc, podczas okresu 1844—1847, istniał powszechnie jednakowo uregulowany 12-godzinny dzień roboczy we wszystkich fabrykach, podległych prawodawstwu fabrycznemu.»[1] Oprócz powyższych ustaw, wyszło jeszcze kilka ważnych w sprawie stowarzyszeń, edukacji i stosunków hygjenicznych, z których to ustaw klasa robotnicza wielką odnosiła korzyść
Biorąc w uwagę ówczesny socjalistyczny ruch umysłowy w Anglii należy się wymienić Bray’a, poprzednika Proudhona pod względem teoretycznym, ale o wiele logiczniejszego. Zamiast walczyć z ekonomistami, zgadza się on na ich główne twierdzenie, że jedynem źródłem wartości jest praca, i wyciąga z tego ten wniosek, że każdy pracujący czyli wytwórca powinien otrzymywać słuszny swój udział z ogólnej sumy wytworu, t. j. taki udział, któryby odpowiadał wykonanej pracy, i że wymiana powinna być rzeczywistą, t. j. jedna strona powinna brać tyle wartości, ile jej bierze i druga strona. Jest to możliwe — zdaniem jego — przy systemie tylko zupełnej równości. Ta ostatnia jednak jest niemożliwa, dopóki istnieją dwie oddzielne klasy: kapitalistów i robotników. Można zaś ją osiągnąć, organizując akcyjno-spółdzielczo-wytwórcze stowarzyszenia, w których czas pracy byłby miarą tak zarobków robotniczych jak wzajemnej wymiany wytworów pomiędzy stowarzyszeniami. «Nasz nowy — powiada Bray — system społeczny na akcjach, który jest ustępstwem tylko społeczeństwu dzisiejszemu, zanim się dojdzie do komunizmu, czyniąc możliwem współistnienie własności osobistej wytworów z własnością wspólną sił wytwórczych, postawi każdego w takiem położeniu, że los jego będzie zależał od własnej czynności, i że będzie on miał równy udział we wszystkich korzyściach, płynących z sił przyrody i postępu sztuk.»

Rządy Ludwika Filipa zawiodły zupełnie oczekiwania ludu francu-

  1. Str. 108. Kapitał.