Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/359

Ta strona została przepisana.

znakomity poeta, po osobistem widzeniu się z Blanqui’m, mówił o nim z wielkiemi względami. Bezinteresowny Barbès, który usuwał od siebie wszelkie godności, jakiemi zwycięska rewolucja chciała go była nagrodzić za oddane ważne usługi i poniesione cierpienia, przyrzekł rządowi tymczasowemu, a zwłaszcza Lamartine’owi, popierać jego kroki i czynił to szczerze. Pomoc ta miała ogromne znaczenie, ponieważ proletarjat francuski otaczał Barbès’a wielkim szacunkiem, i ponieważ w klubie tego znakomitego rewolucjonisty przemawiali tacy wpływowi ludzie, jak Piotr Leroux, Marcin Bernard, Bac, Ribeyrolles, Greppo, Lamieussens i inni. Drugi przewódca komunistyczny, Raspail, w swoim klubie au Marais, gdzie się zgromadzało około 6.000 ludzi, miarkował gorliwość swoich zwolenników, w przekonaniu że nie nadszedł jeszcze czas dla rzeczypospolitej komunistycznej, i że jeden Lamartine może utrzymać rzeczpospolitą w takiej równowadze, ażeby burżuazja, z którą nic nie wiązało poety francuskiego, nie wzięła stanowczej przewagi. Tego samego przekonania był także Cabet, który w swoim klubie na ulicy Saint-Honoré zgromadzał do 8.000 ludzi. Falansterczycy, kierowani przez Considérant’a, Cantagret’a, Hennequin’a, Laverdant’a, pokładali także wielkie nadzieje na Lamartine’a. Saint-simoniści czuli się związani z rządem, ponieważ Carnot objął ministerstwa oświaty publicznej
Lud paryski okazywał także zaufanie do rządu tymczasowego. Manifestacja 17 marca, urządzona jako protest przeciwko niedorzecznej manifestacji burżuazyjnej gwardji narodowej, pomimo usiłowań blankistów nie miała nieprzyjaznego dla rządu charakteru, wszakże pokazała, podnosząc entuzjastyczne okrzyki na cześć Ledru-Rollin’a i Ludwika Blanca, że ludność pracująca ufa przedewszystkiem tym przedstawicielom radykalnej i socjalnej demokracji.

Machinacje w Paryżu większości członków rządu, tak zwanych członków z National’u[1], t. j. tych członków, co reprezentowali demokracją burżuazyjną, i wiadomości, nadchodzące z prowincji, że wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego wypadną w duchu reakcyjnym, zaniepokoiły mocno rewolucjonistów, i zaczęli oni konspirować, chcąc zamiast rządu tymczasowego zamianować komitet bezpieczeństwa, do którego oprócz Ledru-Rollin’a, Flocon’a, Ludwika Blanc’a i Albert’a, mieli wejść jeszcze: Raspail, Blanqui, Kersausie (Teofil-Cuillard de Latour d’Auvergne, przyjaciel i towarzysz niedoli Raspaila, jeden z pierwszych, co pospieszył na pomoc powstającym Włochom) i Cabet. Zamach miał być wykonany 16 kwietnia. Ale Ludwik Blanc nie chciał nic słyszeć o zmianie rządu, Ledru--

  1. National i Réforme, dwa dzienniki, z których pierwszy był organem demokracji burżuazyjnej, drugi — demokracji radykalnej.