Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/360

Ta strona została przepisana.

Rollin zaś nie mógł się zdecydować na coś stanowczego; z tego skorzystała większość burżuazyjna członków rządu i manifestacją 16 kwietnia zamieniła w moralną porażkę proletarjatu i spółczującej mu mniejszości radykalnej rządu tymczasowego. Przy krzykach: precz z komunistami! — rozpoczął się zwrot reakcyjny.
Wybory do konstytuanty pokazały, że socjaliści a zwłaszcza komuniści ogromnie się łudzili co do liczebnej swej siły. W Lyonie, gdzie proletarjat przedstawiał względnie największą potęgę, wybrano dwóch tylko komunistów: Greppo i Pelletiera. W samym Paryżu burżuazja National’a święciła swój tryumf. Żaden z kandydatów parlamentu robotniczego, aczkolwiek ten mniemał, że rozporządza 400.000 głosami, nie został wybrany. Robotników zaledwie kilku wyszło z urny wyborczej, i to przeważnie ci, co byli przeciwni komunizmowi, jak Agrykola Perdiguier, Corbon, Peupin.
Stronnictwo republikańsko-rewolucyjne mogło jednak powstrzymać kontrrewolucją i zdobyć pewnego rodzaju dyktaturę nad całą Francją, gdyby poszła za głosem narodu i, zamiast dyplomatycznych zamydlań oczu, oraz połowicznych i ukradkiem wykonywanych planów w celu odzyskania granic byłej rzeczypospolitej, otworzyło dla proletarjatu, zamiast niedorzecznie pomyślanych i niemądrze urządzonych warsztatów narodowych, szeregi armii rewolucyjnej i stanęło otwarcie i energicznie po stronie wyzwalających się narodów przeciwko monarchom. Proletarjat czuł całą wielkość takiego wystąpienia Francji, które sprowadziłoby nieobrachowane korzyści dla sprawy wolności w Europie, i olbrzymią manifestacją 15 maja na korzyść Polski chciał dodać odwagi stronnictwu radykalnemu i skłonić je, wbrew antirewolucyjnemu Zgromadzeniu Narodowemu, do podjęcia czynnej rewolucyjnej polityki zagranicznej
Temu też przekonaniu, że Bonaparte, idąc za wojenną tradycją stryja swego, poprowadzi lud francuski na pomoc ludom powstającym, trzeba przypisać także tę popularność jego nazwiska, jaka się okazała nie tylko na prowincji, ale nawet w Paryżu wśród klasy robotniczej, przed krwawemi dniami czerwcowemi. W manifestacjach ówczesnych łączono prawie zawsze dwa nazwiska Barbès’a, który znajdował się wówczas w więzieniu, i Napoleona Ludwika Bonapartego, któremu Zgromadzenie Narodowe wahało się pozwolić wrócić do kraju. Wówczas wielu było przekonanych, że Napoleon może zgodnie współistnieć z rzeczpospolitą demokratyczną, i że lepiej od rządu tymczasowego jest usposobiony dla socjalizmu. Wiedziano, że zajmował się on zagadnieniami społecznemi, że dał pewną sumę na wydawanie pisma furjerystycznego, że pochwalał pomysły Ludwika Blanc’a i że wreszcie sam ogłosił dziełko p. t. Extinction du pauperisme (umorzenie nędzy), w którem pełno aspiracyj socjalistycznych.