Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/396

Ta strona została przepisana.

od przybycia delegatów niemieckich; nie chcieli oni narażać się na to, aby ich nie dopuszczono do kongresu, gdy przybędą. Zamykając kongres w ramach li tylko robotniczego przedstawicielstwa, zwężano jego znaczenie, i francuscy sprawozdawcy nie nazwali go kongresem socjalistycznym, lecz międzynarodowym korporacyjnym (Congrès Corporatif International).
Błędny ten krok sprowadził i dalsze błędne następstwa. Inteligencja socjalistyczna francuska i angielska, urażona tem wykluczeniem jej od ruchu robotniczego, wespół z niemieckiemi demokratami socjalnemi i rewolucjonistami innych krajów, odsunęła się od międzynarodowego kongresu robotniczego socjalistycznego, który zebrał się — na podstawie mandatu udzielonego przez poprzedni kongres londyński w końcu lipca 1889 r. w Paryżu, i sformowała własny międzynarodowy kongres. W ten sposób w stuletnią rocznicę wielkiej rewolucji w Paryżu w tym samym czasie, niemal w tych samych godzinach, odbywały swe obrady dwa międzynarodowe kongresy socjalistyczne, które przez skrócenie nazywano: jeden posybilistycznym, albowiem przewodzili na nim posybiliści, drugi marksistowskim. Kongres posybilistyczny reprezentował przeważnie żywioł robotniczy, zorganizowany w syndykatach; kongres marksistowski — inteligencją rewolucyjną. Na pierwszym dominowały: Francja i Anglja; na drugim Niemcy. Włosi i Belgijczycy, biorąc udział i w jednym i w drugim, silnie agitowali za połączeniem obu kongresów. Przedstawiciele innych narodowości popierali ich te usiłowania. Wszystko jednak rozbiło się o wzajemną niechęć stronnictw francuskich: posybilistycznego i marksistowskiego. W takich warunkach rezolucje obu kongresów, uchwalając wskrzeszenie Stowarzyszenia Międzynarodowego, muszą jeszcze czekać na pomyślniejszą porę, kiedy zapanuje większa zgodność w poglądach, albowiem inaczej utworzyłyby się dwa Stowarzyszenia Międzynarodowe, i mogłoby się rozpocząć wzajemne zwalczanie się obu tych organizacyj. W rozprawach jednak o organizacji międzynarodowej zrobiono ważny krok naprzód: wyjaśniono sobie potrzebę współistnienia dwóch oddzielnych, lubo zespolonych z sobą, organizacyj, z których jedna reprezentowałaby wyłącznie ekonomiczne interesy klasy robotniczej i opierałaby się na prawnie zorganizowanych stowarzyszeniach robotniczych; druga zaś przedstawiałaby stronę polityczną stronnictwa socjalistycznego, dążącego do władzy i obalenia istniejącego dzisiaj porządku. Wypowiedziano to w rezolucji kongresu posybilistów. Wówczas dałyby się z sobą pogodzić i zespolić oba kierunki, które od samego początku istnienia dawnego Stowarzyszenia Międzynarodowego wciąż w niem były widziane.
Na ostatnich międzynarodowych kongresach socjalistycznych zajmowano się wyłącznie kwestjami, dotyczącemi robotników przemysłowych, ale nie zwrócono uwagi na potrzeby ludności rolniczej. Tymczasem wła-