Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/420

Ta strona została przepisana.

dzieliśmy bowiem, podstawa ruchu socjalistycznego była szeroka i mocno zbudowana. Stowarzyszenia spółdzielcze wszelkiego rodzaju mnożyły się; kongresy Trades-Unions’ów pokazywały, że zakres ich działania coraz się rozszerzał. Józef Arch w 1872 r. założył Ligę narodową robotników rolnych a przy wyborach w styczniu 1886 r. wszedł do izby gmin. Propaganda o unarodowienie ziemi nie ustawała. Zwłaszcza wzmogła się ona ogromnie w 1882 r., kiedy Henryk George przybył do Anglii i zaczął zgromadzać liczne mityngi. Wreszcie i chorągiew socjalistyczną otwarcie wywieszono, i wkrótce liczne zastępy pod nią stanęły. Wiele do tego przyczynił się H. M. Hyndman, autor Historycznej podstawy socjalizmu w Anglii (The historical basis of socialism in England, London, 1883). Zawiązała się socjalno-demokratyczna federacja i weszła w stosunki z organizacjami socjalistycznemi na kontynencie. Na licznych mityngach wypowiadali swe współczucie dla nowego ruchu ludzie, co już zyskali imię w literaturze. Federacja rozporządza tygodnikiem: Justice i miesięcznikiem To-Day (Na dzisiaj). Marksiści utworzyli własną ligę: Socialist League i wydają Rzeczpospolitą (The Commonweal).
Zima z 1885 na 1886 r. była bardzo ciężka dla robotników, których ogromna liczba pozostawała bez pracy. Rozdrażnienie ich było wielkie. Na początku lutego 1886 r. w Londynie, rozchodząc się z mityngu przez socjalistów zwołanego, powybijali oni szyby w domach bogatych i splądrowali niektóre magazyny. Rozruchy te znalazły odgłos na prowincji: w Leicester’ze, Birminghamie, Great-Yarmouth i w niektórych innych miastach. Burżuazja przestraszona zaczęła już była wołać o prawa wyjątkowe. Wytoczono proces głównym przywódcom i mowcom na mityngu londyńskim, Hyndman’owi, Burns’owi, Champion’owi, ale ten proces skończył się na niczem.
Wielki stary człowiek — jak zwykle nazywają Gladstone’a w Anglii — mówiąc o ruchu społecznym, wyrzekł znamienne słowa: «socjalizm jest w powietrzu!» Istotnie, ślepi mogą tylko nie widzieć jak olbrzymi zrobił on postępy. Korespondent pisma paryskiego, Temps, melancholicznie zapytywał w 1888 r., co się stało z owym burżuazyjnym pewnikiem, że w Anglii socjalizm nie jest straszny? Czyż nie kroczy on tam zwycięsko ku panowaniu? — zapytuje dalej, i na potwierdzenie swych słów przytacza co następuje. «Roku zeszłego zacny członek stronnictwa liberalnego, sir Wiliam Harcourt, wobec całego parlamentu wykrzyknął: «Ostatecznie nie jesteśmyż wszyscy socjalistami?» A p. Goschen, jeden z najbardziej nieprzejednanych obrońców ortodoksji ekonomicznej odrzekł melancholicznie: «Tak, istotnie, socjalizm wezbrał aż po same brzegi.» Poza obrębem dawnych stowarzyszeń robo-