Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/430

Ta strona została przepisana.

rząd przedstawiał to jako sprawę socjalistyczną i, pochwytawszy wielu socjalistów, skazał ich na ciężkie kary. Dopuścił się nawet skrytobójstwa, kazawszy w lesie bez sądu rozstrzelać pewnego 60-letniego popa i pułkownika Jefrema Markowicza, brata Swetozara. Jefrem Markowicz brał udział w powstaniu polskiem 1863 r. i odznaczył się w ostatniej wojnie tureckiej zdobyciem Ak-Palanki.
Pomimo prześladowań rządowych, stronnictwo radykalne, na czele którego szli socjaliści, rosło w siłę i przy wyborach 1883. r. do zgromadzenia narodowego czyli skupczyny zyskało większość. Rząd jednak nie zwoływał skupczyny i coraz dowolniej postępował. Kiedy więc zaczęto odbierać broń ludowi, i z tego powodu zbuntowały się niektóre okręgi, radykali chcieli wywołać powstanie całego ludu przeciwko królowi Milanowi. Wojsko zgniotło rozpoczynające się powstanie, a rząd mścił się strasznie na radykałach. Lecz pomimo największej chęci, reakcja nie zdołała złamać stronnictwa radykalnego. Już w 1887 r. przyszło ono do steru rządu. Zmuszone ustąpić, wkrótce znowu wróciło.
Zapał ku socjalizmowi, panujący na uniwersytetach rosyjskich pomiędzy młodzieżą uczącą się, udzielił się także niektórym jednostkom z młodzieży polskiej. Jednostki te odrywały się — można powiedzieć — od organizmu polskiego i zespalały się zupełnie z ruchem rosyjskim. Odpowiadało temu rozpaczliwe usposobienie, które w społeczeństwie polskiem wywołała straszna klęska poniesiona przez Francją, na którą w ostatnich latach pokładano tyle nadziei. Wówczas to pojawiły się broszury i artykuły, jak Krzywickiego, ks. Domagalskiego, ks. Wartenberga (w Poznańskiem), które doradzały samobójstwo polityczne. Panslawizm nie tylko słabe, ale niektóre mocniejsze nawet głowy, jak Wierzbickiego, ks. Mikoszewskiego, wprawił w obłęd. W Kongresówce propagowano pracę organiczną, Poznańskie zanurzyło się po uszy w klerykalizm, w Galicji przewodzili stańczycy. Czyż nie można było zwątpić o własnej sile, o przyszłości nawet własnego narodu? A tymczasem po szkołach Moskale i Prusacy nauczali, że Polska była, jest i może być tylko szlachecka i klerykalna. Buntująca się więc myśl czepiała się nowej nauki i nowych zasad i chętnie słuchała propagandy o ogólno-ludzkiej rewolucji społecznej. Wyrzekano się polskości, ażeby utonąć w przyszłej powszechnej republice socjalistycznej. W miarę jednak jak liczba socjalistów polskich powiększała się, zaczęli oni wyodrębniać się, indywidualizować. W Kijowie powstała myśl połączenia całej w zaborze rosyjskim młodzieży polskiej, wyznającej przekonania socjalistyczne, spólnemi węzłami. Tam też zaczęto tłumaczyć broszury Lassalle’a — z języka rosyjskiego. Dla propagandy socjalizmu pomiędzy młodzieżą warszawską, kilku socjalistów przeniosło się do uniwersytetu warszawskiego. Zwrócono także oczy na Galicją, gdzie od 1871 r.