Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/446

Ta strona została przepisana.

lem ziemskim, postanowił on zorganizować tak stosunki włościan, ażeby im zapewnić dobrobyt, bezpieczeństwo i niezależność społeczną, a zarazem wyrobić w nich świadomość obywatelską. Organizacją tę nazwał Towarzystwem Rolniczem Rubieszowskiem i, spisawszy odpowiedni kontrakt z gospodarzami rolnemi, przez ministra stanu Sobolewskiego uzyskał w 1822 r. jej zatwierdzenie przez cesarza Aleksandra.
Zasadą było, że we włości Rubieszowskiej gospodarz wolny powinien był mieć 60 morgów wiedeńskich ziemi t. j. tyle, ile wówczas potrzeba było dla zapewnienia dobrobytu rodziny rolniczej, i nie wolno mu było mieć więcej nad 80. Wszyscy gospodarze rolni stanowili jedno Towarzystwo pod rządem wójta dziedzicznego i wybieranej rady gospodarczej. W towarzystwie mieli być tylko ludzie uczciwi i wypełniający swe obowiązki: skazanych więc za zbrodnie wykluczano; również gdyby kto ciężarów nie uiszczał jak tylko w drodze egzekucyjnej, mógł być za trzecim razem wywłaszczony, a osada miała być nadaną jednemu z wyrobników, parobków lub chałupników, którzy bez roli będąc sprawowali się najlepiej. Za to pomoc wzajemna była w każdem nieszczęściu zapewniona: pogorzałym odbudowywano domy; w przypadku jakiego nieurodzaju lub gradobicia, zsypywano zboże na zasiew. Towarzystwo miało kasę pożyczkową, magazyny gromadzkie, szpital z chirurgiem doktorem i szkoły, tudzież jednego z młodzieńców uboższych a zdatnością celujących posyłało do szkół wojewódzkich.
Pragnieniem autora Przestróg dla Polski było, ażeby organizacja rubieszowska stała się dla innych właścicieli ziemskich przykładem. Zobowiązał on samo towarzystwo w razie, gdyby w jego kasie okazała się dostateczna ilość pieniędzy, do kupowania przyległych wiosek i wcielania ich do towarzystwa, «z nadaniem jej włościanom prawa dziedzicznego posiadania gruntów i wszystkich tych dobrodziejstw, jakich posiadacze dziedziczni teraźniejsi Towarzystwa Rubieszowskiego doznają.» Organizacja hrubieszowska rozwijała się bardzo pomyślnie aż do ostatnich czasów, i z pewnością przykład jej miałby donioślejsze znaczenie, gdyby w kraju panowała wolność polityczna.
Na nieszczęście, Staszic nie znalazł naśladowców. Wiemy o jednym tylko właścicielu ziemskim, którego praca około podniesienia materjalnego i moralnego włościan miała wydatną w tym kierunku dążność. Był to Karol hr. Brzostowski, synowiec księdza Pawła Ksawerego, organizatora Rzeczypospolitej włościańskiej w Pawłowie. Osiadłszy w majętności swojej w Sztabinie (gub. augustowska), w 1820 r. zniósł on pańszczyznę, zaprowadził obowiązkowe nauczanie dzieci w pozakładanych szkółkach wiejskich, urządził lombard wiejski, założył magazyny i sklepy i roz-