Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/449

Ta strona została przepisana.

nego, zajmowało się także sprawą włościańską i w lutym jeszcze starało się pobudzić sejm do czynnego w tym przedmiocie wystąpienia, aczkolwiek samo nie miało jasnego w tej sprawie programu.
Dopiero poseł Szaniecki 28 lutego, po bitwie pod Grochowem, złożył do laski marszałkowskiej projekt, w którym żądał nadania własności gruntowej włościanom, zniesienia monopolów w miastach, przypuszczenia mieszkańców wyznania mojżeszowego do praw obywatelskich, w celu przywiązania ich własnym interesem do sprawy ogólnej. W dyskusji jednak nad tym wnioskiem w drugiej połowie marca, izba poselska, złożona niemal wyłącznie z dziedziców, nie chciała się zgodzić, aby ją zmuszano do ofiar, ale uznawała, że w dobrach narodowych wypadałoby nadać grunta włościanom. Właśnie 28 marca wniósł poseł Biernacki odpowiedni projekt. Szaniecki jednak nie ustąpił i ponowił swój wniosek, pod silnem wrażeniem poniesionej klęski pod Ostrołęką. Stronnictwa rewolucyjne czyli demokratyczne energicznie popierało to żądanie. Pod przewodnictwem posła Walentego Zwierkowskiego, zawiązało się w dniu 1 czerwca Towarzystwo polepszenia bytu włościan. Poseł ten zobowiązał się w swoich dobrach skasować pańszczyznę i ustanowić taki czynsz, jaki miano płacić w dobrach narodowych. Sprawę włościan, oprócz Towarzystwa Patryotycznego, dzielnie popierały dwa dzienniki: Nowa Polska, redagowana w tym czasie przez bardzo zdolnego publicystę, Jana Ludwika Żukowskiego, stanowczego przeciwnika pańszczyzny, i Gazeta Polska, redagowana przez Jana Nepomucena Janowskiego, sekretarza towarzystwa, mającego na celu polepszenie losu ludu wiejskiego. Szaniecki po raz trzeci, wnosząc 16 czerwca projekt względem pospolitego ruszenia, domagał się od izby postanowienia, że «włościanie uzyskają własność gruntową, bez naruszenia własności prywatnej». Wytrwałe to domaganie się posła Szanieckiego, popierane coraz energiczniej przez Towarzystwo Patrjotyczne, zaczynało odnosić skutek. Izba coraz słabszy stawiała opór. Kiedy pierwszy raz odbywała się dyskusja w sprawie pańszczyzny, znalazła ona otwartego jej obrońcę w Kostantym Swidzińskim. Później wstydzono się a pod koniec lękano się jej bronić. Wreszcie uchwała, zamieniająca w dobrach narodowych pańszczyznę na czynsz, torowała drogę do dalszej przemiany stosunków włościańskich.
Niezawodnie nastąpiłoby żądane przez postępową demokracją rozwiązanie kwestji włościańskiej, gdyby stronnictwo rewolucyjne przyszło było do władzy, na co się zanosiło w połowie sierpnia. Jan Czyński powiada, że na drugi dzień, po krwawych wypadkach nocy 15 sierpnia, proponował on w towarzystwie Patrjotycznem, ażeby domagać się ustanowienia Rady Najwyższej, «złożonej z dziewięciu członków znanych z dzielnośc