Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/455

Ta strona została przepisana.

gdzie ma płynąć, zkąd wiatru czekać: czeka wiatru przeciwnego wszystkim monarchjom europejskim, wszystkim bez wyjątku rządom, w kierunku tego wiatru ile możności radzi politykować». «Ale polityką, działaniem — ciągnie dalej — nazywamy tylko czyny, albo słowa i myśli, które rodzą czyny. Takiemi czynami jest walka, zwycięstwo lub męczeństwo; takiemi słowami były naprzykład, dawniej Słowo Ewangielii, potem naśladowanie ich, słowa Koranu, słowa Wiklefa, Hussa, Lutra, Saint-Simona, — słowa na sesji Rejtanowskiej, w obradach Konwencji, kiedy wypowiadano wojnę całej Europie, rozkazy dzienne Napoleona, pieśń o Dąbrowskim, etc.»[1]
Poetyzując przeszłość słowiańską i wcielając w nią swe pragnienie, uczeń dawny Lelewela w swoich prelekcjach nie tylko twierdził, że w Słowiańszczyźnie ziemia należała do gminy, ale nawet zapewniał, że ziemia gminna była uprawiana wspólnie, i że zysk włościan był równy.[2] W zaprowadzeniu tej gminy upatrywał rozwiązanie kwestji socjalnej.

Pojęcia nowe społeczne już kiełkowały w wielu umysłach wychodźtwa naszego, kiedy Towarzystwo Demokratyczne, uznając jako najważniejszą sprawę uobywatelenie włościan przez nadanie im wolności i własności, postawiło na porządku dziennym kwestją socjalną.[3] W pierwszej dyskusji, którą podniosła gromada Grudziąż,[4] twierdząc, że «jak prawo do życia jest wspólne, tak i własność jest wspólną», wszystkie sekcje oświadczyły się przeciwko tej teorji. Inaczej już było z drugą dyskusją, która się wsczęła z powodu projektowanego manifestu Towarzystwa. Tu już odezwały się dosyć liczne głosy za własnością wspólną. I tak, sekcja Londyńska pisała: «Tak jak kwestją słuszności była kwestją wieku XVIII, tak kwestja własności jest dzieckiem wieku XIX. Jak ona daleko zajdzie, to dzisiaj nie można jeszcze z pewnością powiedzieć. Jak to będzie wykonane, jaki będzie system przyjęty, to i tego wiedzieć nie można. W duszy naszej przekonani jesteśmy, że ani podział równy wszystkich gruntów między chłopów, ani rozdanie tego na własność co sami tylko chłopi posiadają, nie przyjdzie do skutku. Własność indywidualna musi przejść na własność ogólną — to jest pewność, lecz jakim to sposobem pójdzie — niewiadomo. Rzecz cała na tem spoczywa, jak się to zapocznie — oto nasza wiara.» Dwóch członków z Reims oświadczyło się także przeciwko zasadzie własności osobistej czyli też prywatnej. «Wszystkie instytucje

  1. Str 29 i 30. Dzieła Adama Mickiewicza. T. VI. Paryż 1880.
  2. I. 376.
  3. W tym przedmiocie „Niepodległość“, wychodzącą w Zurichu, zamieściła w 1869 roku bardzo ważny artykuł p. t. „O własności — podług pojęć dawnego Towarzystwa Demokratycznego“ (NN. 98—109).
  4. Odezwa sekcji Grudziąż do Ogółu Tow. Dem. z dnia 25 maja 1835 r.