Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/464

Ta strona została przepisana.

miały dążyć do obalenia despotyzmu i zaprowadzenia republiki demokratycznej. Pomiędzy węglarzami, o których z nadzieją śpiewano w kołach przyjacielskich pieśń Stanisława Starzyńskiego, było wiele zapału. Mieli w swem gronie dwóch poetów znanych: Seweryna Goszczyńskiego i Maurycego Gosławskiego, zwłaszcza pierwszy był filarem związku. Wskazywali oni przyszłą potęgę Polski: jej lud, i skierowywali ku niemu pracę patryjotyczną.
Zawiązane pod ich kierunkiem Towarzystwo przyjaciół ludu, z początku podrzędne, stało się następnie głównem i przeżyło związek węglarzy. Najważniejszem jego zadaniem było przygotowanie szlachty do uwolnienia i uwłaszczenia włościan, i to «z własnego popędu, ażeby kiedyś obcy rząd nie uprzedził w tem szlachty z wielką szkodą jej samej i całej sprawy narodowej».[1] W Krakowie filarami towarzystwa byli Seweryn Goszczyński i Lesław Łukaszewicz; we lwowskiej sekcji widzimy Teofila Wiśniowskiego i Franciszka Smolkę. Towarzystwo szerzyło się po całej Galicji, znajdując licznych wyznawców. Henryk Bogdański w swoich pamiętnikach powiada, że czynność tego towarzystwa, szła żwawo we Lwowie pomiędzy mieszczanami i klerykami tak ruskiego jak łacińskiego seminarjum[2].
Po upadku loż karbonarskich, Towarzystwo przyjaciół ludu uniezależniło się, ale węglarze starali się znowu owładnąć niem. Po długich układach, w końcu 1884 r. powstał nowy związek: Stowarzyszenie

    Borkowski. Odpowiedziałem: połączyć się z wami, aby pracować dla szlachetnych celów. — „Jakie zasady są twoje religijne i polityczne?“ — Wyznałem imię, zasady młodzieńca niedoświadczonego, to jest republikańskie i demokratyczne. Co się tyczy religii, wyraziłem się, iż jestem rzymsko-katolickiej; przesądów żadnych nie mam jednakże, bo silnie już filozofija XVIII wieku przejęła była moje przekonanie. — Dalej mówił prezydujący: „My pracujemy dla dobra ludu i ojczyzny naszej; czy chcesz się z nami połączyć?“ — A dalej: „Nieprzyjaciel nasz jest silny i liczny, my słabi i dopiero zbierający się; czy chcesz się z nami połączyć? Każdy z nas gotów na męczarnie, więzienia i śmierć a te prawie są pewne; czy chcesz się z nami połączyć?» — „My jesteśmy Węglarze albo Karbonary, ludzie wyklęci i naprzód skazani na miecz, kopalnie i szubienicę; czy chcesz się z nami połączyć?» — Zatrzymawszy się chwilę, prezydujący spojrzał mi w oczy i mówił spokojnym głosem; „Jeżeli nie masz w sobie ducha poświęcenia, jeśli sądzisz, że nie znajdziesz w sobie siły dla wytrwania czekających cię więzień, kajdan, męczarni i śmierci, odstąp od chęci połączenia się z nami; wykonasz nam przysięgę tajemnicy tego, coś dotąd słyszał, a my szanować cię nie przestaniemy, żeś szlachetnie ocenił ducha twego i nad siły nie chciałeś przyjąć obowiązków.“ — Str. 102 i 103. Wspomnienia z mojego życia napisał Michał Budzyński. T. I. Poznań 1880.

  1. Str. 19. Franciszek Smolka — jego życie i zawód publiczny — skreślił Karol Widman.
  2. Dodatek literacki. — Nr. 49 do Kurjera Lwowskiego (1888): „Związki narodowe w Galicji“ (Z pamiętników ś. p. Henryka Bogdańskiego).