Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/475

Ta strona została przepisana.

stycznych, a w każdym razie przygotowywał grunt do ich krzewienia. Im głębiej spiski patryjotyczne przenikały do ludu, tem wydatniejszą stawała się ich dążność socjalistyczna. Takim był spisek plebejuszów, założony w Poznańskiem przez księgarza Stefańskiego, młynarza Essmana i ślusarza Lipińskiego i szerzony pomiędzy mieszczanami, oficjalistami i włościanami. Takim był spisek chłopski księdza Piotra Ściegiennego w Królestwie Kongresowym. Miał on na celu, po wypędzeniu najazdów z kraju, utworzyć rzeczpospolitą socjalną. Gmina dawna słowiańska z jej cechami licznemi spólności, wskrzeszona w pamięci przez Lelewela, Mickiewicza, Moraczewskiego, Mierosławskiego, Maciejowskiego i innych, miała stać się główną podstawą przyszłego ustroju społecznego. Ziemia miała być własnością gminną i wszyscy członkowie gminy mieli z niej w równej mierze korzystać. Ustrój polityczny miał się opierać na związku federalnym gmin, powiatów i prowincyj. Rządy miały należeć do całego ludu, którego wysłannicy na sejmach powiatowych, prowincjonalnych i ogólnym krajowym powinni byli przestrzegać, ażeby wolność powszechna i niezależność społeczna nie doznawały żadnego szwanku. Samo Towarzystwo Demokratyczne Polskie, które objęło w kraju ogólny kierunek polityczny pracy spiskowej, spotykając się z silnemi prądami społecznemi, okazywało gotowość posunięcia się dalej w swojem wyznaniu socjalnem: w 1845 roku postawiło ponownie kwestją własności na porządku dziennym, a jeden z najczynniejszych jego członków, Wiktor Heltman, zamierzał wydawać w Strasburgu Pracę, która, jak sam jej tytuł zapowiadał — miała się zajmować społeczną organizacją robotników.
To tłumaczy nam, dla czego wybuch rewolucyjny 21 lutego w 1846 roku w Krakowie zaznaczył się wybitnie dążnością społeczną. Nowoutworzony Rząd Narodowy Rzeczypospolitej Polskiej, powołując naród cały do broni, w manifeście swoim przyrzekał: «będzie nam wolność, jakiej dotąd nie było na ziemi; wywalczymy sobie układ społeczeństwa, w którem każdy podług zasług i zdolności z dóbr ziemskich będzie mógł użytkować, a przywilej żaden i pod żadnym kształtem mieć nie będzie miejsca, w którem każdy Polak znajdzie zabezpieczenie dla siebie, dla żony i dzieci swoich, w którem upośledzony od przyrodzenia na ciele lub na duszy, znajdzie bez upokorzenia nieochybną pomoc całego społeczeństwa, w którem ziemia dzisiaj przez włościan warunkowo tylko posiadana, stanie się bezwarunkową ich własnością, ustaną czynsze, pańszczyzny i wszelkie tym podobne należytości, bez żadnego wynagrodzenia, a poświęcenie się sprawie narodowej z bronią w ręku będzie wynagrodzone ziemią z dóbr narodowych».
Opierając się na tym manifeście krakowskim i na programach, które znaleziono u spiskowców poznańskich, prokurator rządowy pruski wysnuł