Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/493

Ta strona została przepisana.

Im w dalszą odbiegały przeszłość znamienne wypadki 1848 i 1849 r., tem coraz bardziej głuchły podniesione przez nie hasła. Widzieliśmy, że tak się działo w całej Europie. Zwrot reakcyjny był nawet więcej usprawiedliwiony w narodzie polskim, aniżeli w innych narodach. Nad emigracją polską rozciągnięto ścisły i surowy nadzór. Pokolenie przytem 1831 r. starzało się i wymierało. Małoliczna emigracja 1848 i 1849 r. nie mogła powetować strat, jakie ponosił ogół wychodźctwa. Na ziemiach polskich ucisk najazdu ogłupiał i łamał wolę. Umysł znękany, wodząc, jak się rozproszyły wszystkie dawne nadzieje, zwątpił, aby mogły one kiedyś urzeczywistnić się. Zdawało mu się, że praktyka wykazała utopijność i systematów socjalistycznych, zmierzających do równości społecznej, i owego zawołanego prawa robotnika do pracy. Wreszcie czy to Polakom myśleć o socjalizmie, kiedy ich gniecie obce jarzmo? Trzeba naprzód znieść poddaństwo polityczne i społeczne, jarzmo najazdu i poddaństwo włościan w granicach całej Rzeczypospolitej, a wówczas łatwo nastąpi powrót do gminy słowiańsko-polskiej, uzacnionej w swych urządzeniach całem światłem 19 wieku.[1] Ale i gorliwość w pracy nad odzyskaniem niepodległości osłabła. Zniechęcono się do spisków, chociaż na innej drodze niepodobna było organizować się i podtrzymywać spójność polityczną w rozdzieranym organizmie. I kiedy wybuchła wojna krymska, i następnie objawiło się na Ukrainie poruszenie ludowe, nieprzyjazne rządom moskiewskim, pokazało się, że nie było w kraju dość silnej organizacji, ażeby mogła skorzystać z przyjaznych dla sprawy narodowej warunków.
Postawienie urzędowe na porządku dziennym sprawy zniesienia poddaństwa i pańszczyzny w zaborze rosyjskim silnie poruszyło umysły. Prasa demokratyczna emigracyjna nalegała na uwłaszczenie włościan, dokonane prędko i bez żadnych ograniczeń. Kraszewski i Syrokomla (Ludwik Kondratowicz) wzywali do spełnienia czynu obywatelskiego. W ogóle opinja światła i patrjotyczna uważała kwestją włościańską jako już ostatecznie zadecydowaną w przekonaniu narodowym, ale szlachta dziedziczna, której niejako samej pozostawiano załatwienie tej sprawy, na Litwie i na Rusi gotowa była ograniczyć się na zniesieniu poddaństwa, a w królestwie Kongresowem zgadzała się na oczynszowanie włościan i następne powolne ich uwłaszczanie za pomocą skupu czynszu.

Większość młodzieży uczącej się w wyższych zakładach naukowych hołdowała przekonaniom ludowym. Wielu z pomiędzy ludowców nosiło się po włościańsku i objawiało niechęć ku szlachcie. Nazywano ich chłopomanami. Szczególnie byli oni liczni w kijowskim uniwersytecie. Pewna

  1. Mierosławski — De la Nationalité Polonaise dans l’équilibre européen — Paris. 1856.