Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/497

Ta strona została przepisana.

Prawda, że były to czasy, które nie znały ani króla, ani klasy uprzywilejowanej; a że chcemy znowu nie mieć w Polsce ani króli, ani żadnej szlachty, mamy nadzieję, że i ziemia, własność całego rodu polskiego, który na niej zamieszkuje, uwolnioną zostanie od grabieży pojedynczych właścicieli i wróci na daleko szerszych podstawach, opartych na postępie wieku naszego, do dawnego systemu własności narodowej, wspólnej, jaki jeszcze w XIII w. w Polsce silnie panował, i tylko z wielką trudnością korona i klasy uprzywilejowane potrafiły ziemię ludowi wydrzeć i sobie przywłaszczyć».[1]
Demokracja coraz bardziej skłaniała się ku socjalizmowi. W Londynie utrzymywała ona dobre stosunki z przewódcami Międzynarodowego Stowarzyszenia. Na obchodzie rocznicy styczniowej w 1867 r. byli Marx, Young, Ecarius i inni, a Marx zaproponował rezolucją, że bez Polski wolnej i niezawisłej nie można ustalić wolności w Europie. Wydawane w Genewie we francuskim języku pismo demokratyczne, Le Peuple Polonais, pod redakcją Szczęsnowicza i Brazewicza, stronników jenerała Mierosławskiego, uznało za potrzebne rozwinąć szerzej myśl Towarzystwa Demokratycznego o własności. Zdaniem jego, «ziemia jako warsztat rolnictwa i wszystkie inne narzędzia i materjały, potrzebne do pracy, stanowią nieodłączną własność gminy, która daje takowe robotnikom w czasowe posiadanie z tym jedynym warunkiem, że ich praca będzie użyteczna dla gminy, produktywna, osobista i bezpośrednia».[2] Niepodległość, przeszedłszy pod redakcją Tokarzewicza, zajmowała się coraz częściej organizacją własności ziemskiej. Nawet Głos wolny, redagowany przez Mazurkiewicza i Zabickiego, zaczął się chwiać w swojem zdaniu o socjalizmie: przyznawał on, że «badania socjalne wypływają z rozszerzonego w naszym wieku źródła sprawiedliwości i ludzkości»; oraz że «wszelka sumienna i gruntowna w tym kierunku praca ma swoję wartość i przynosi korzyść narodowi»: kończył wszakże tem, że dla Polski te badania są niepotrzebne.

Wzmagająca się przewaga socjalistów w obozie demokratycznym na emigracji jeszcze bardziej się uwidoczniła w ruchu organizacyjnym, spowodowanym wojną Austrji z Prusami. Zaczęło się wówczas tworzyć na gruncie demokratycznym Zjednoczenie, które zwolna wysuwało socjalistów na stanowiska sterujących całą sprawą, może dla tego że byli to ludzie zdolni i chętni do pracy publicznej. Niepodległość, urzędowy organ demokracji, przeszła pod redakcją Tokarzewicza. Trzej członkowie

  1. Niepodległość, N. 58, 10 marca 1868 r.
  2. N. 13 z 1 marca i N. 17 z 10 maja 1869 r.