Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/498

Ta strona została przepisana.

komitetu Zjednoczenia, A. Frankowski, J. Tokarzewicz i W. Wróblewski, którzy przyjęli swój wybór i robili co mogli, ogłosili w 1870 r., że podług ich wyrozumowanego przekonania, «wszechwładztwo ludu, wziętego w przedrozbiorowych granicach naszej ojczyzny a usuniętego z pod wpływu i opieki obcej, wytworzy z rozbitych ziem naszych — Rzeczpospolitą: politycznie — związkowo-demokratyczną, społecznie gminowładną, a indywidualnie równoprawną». Kiedy Tokarzewicz w końcu czerwca ustępował z komitetu, po ukończeniu okresu służby, proponował on, ażeby do nowego komitetu wybrać: jego, Aleksandra Frankowskiego, Jana Antoniego Medekszę, Włodzimierza Rożałowskiego i Walerego Wróblewskiego, albowiem «komitet w ten sposób złożony przyjdzie z programatem wyraźnie nakreślonym, z projektem nowej ustawy i z dostatecznym zasobem czasu dla prowadzenia robót politycznych». I istotnie taki komitet stanął, ale niespodziany, zwrot wojny francusko-niemieckiej nie pozwolił mu rozwinąć swego działania.
Socjaliści zamierzyli nawet wydawać własne pismo, w którem mieli wszystkie ważniejsze kwestje, zajmujące podówczas powszechnie umysły, wyjaśniać ze swego punktu widzenia i we własnem świetle przedstawiać odpowiednie rozwiązania. Pierwszy numer tego pisma pojawił się w 1870 r. w Zürichu p. t. Zmowa — Küpos susitarimas — Hromadźki zhowor i zawierał Artykuły: M. Rożałowskiego, B. Niebiasia i I. A. Medekszy.
Wydawcy zmowy w przedmowie, napisanej 10 lipca w Paryżu, składają następujące wyznanie swej wiary:
«Najdalszy i najogólniejszy cel naszej propagandy określa się nazwą naszego pisma. Jak to już napomknęliśmy w prospekcie, pragniemy zmowy ludu Polski, Litwy i Rusi przeciwko wrogom zewnętrznym i przeciwko wszystkiemu, co wewnątrz kraju czyjekolwiek panowanie krzewi, rozwija i popiera.
«Ztąd znowu najbliższe i najrzeczywistsze zadanie nasze ma charaker całkowicie zaprzeczny. Odrzucamy i potępiamy wszelkie instytucje, na których się opiera nowoczesny porządek społeczny, gdyż takowy fatalnie ciągnie za sobą niewolę, ciemnotę i nędzę dla milionów, a zbytek, rozpustę i znikczemnienie dla tysiąców.
«Wiemy jednakże, że do walki nie powoła ludu polsko-litewsko-ruskiego, kto doń idzie w imię samego li niszczenia, i dla tego hasłem naszem jest: burzyć, budując. Twierdzącą zaś stronę naszej myśli czerpiemy: w widomej, acz na zachodzie bezsilnej (?), dążności naszego wieku ku wcieleniu, zrealizowaniu nieśmiertelnych przekazów prawdy i sprawiedliwości, — i w głębokiem przeświadczeniu, że zewnętrzne materjały niezbędne dla tej realizacji, leżą nietknięte w charakterze, w usposobieniach,