Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/77

Ta strona została przepisana.

dawać Union, bulletin des ouvriers, otwierając łamy dla wszystkich robotników, z jednym warunkiem, że proponowane przez nich środki będą miały charakter pokojowy.
W rzeczypospolitej, proklamowanej w lutym 1848 r., saint-simoniści, chociaż w reprezentacji narodowej i w dziennikarstwie mieli swoich przedstawicieli, nie uwydatnili swojej roli. Dawniejsi saint-simoniści, jak Buchez i Leroux, którzy poszli swoją samodzielną drogą, rozeszli się we wręcz przeciwne strony: pierwszy, zostawszy prezydentem zgromadzenia narodowego, zawrócił na prawo i połączył się z burżuazją w jej walce antisocjalistycznej; drugi zasiadł na lewicy w szeregach demokracji socjalnej. Oprócz nich, weszli do zgromadzeń prawodawczych: Carnot, Reynaud, Charton, Renouvier, Laurent, Barrault, Bac, Allègre i jeszcze kilku innych. Carnot został ministrem oświaty. Przy pomocy Jana Reynaud, i Edwarda Chartona, wypracował on plan powszechnego i bezpłatnego nauczania, zajął się gorliwie upowszechnieniem oświaty pomiędzy robotnikami, zamierzał zorganizować wychowanie kobiet i nakreślił kilka ważnych projektów, jakim był n. p. projekt założenia wolnego Ateneum, w którymby panowała zupełna swoboda wykładu, zależna jedynie od opinii publicznej. Laurent, bardzo sympatyczna osobistość, w zgromadzeniu narodowem nawoływał większość roznamiętnioną do umiarkowania, do sprawiedliwości. W prasie saint-simoniści byli także poważnym czynnikiem. Michał Chevalier, Ksawery Raymond i Broet pracowali w Debatach; Jourdan z Bernardem redagowali Siècle; Guèroult był naczelnym redaktorem République. Enfantin, Duveyrier i L’habitant wydawali codzienne pismo Crédit. Pomimo jednak że było tanie, nie przetrwało ono dwóch lat nawet, gdyż jak dla Francuzów, za mało zajmowało się sprawami politycznemi. W Crédit odznaczały się szczególnie artykuły L’habitant'a, który — zdaniem Enfantin’a — odrazu zajął o wiele wydatniejsze stanowisko, aniżeli Michał Chevalier w najlepszych swoich czasach[1]. L’habitant wydawał jeszcze czas niejaki: La Politique Nouvelle.

Przyjście Ludwika Bonapartego do władzy, ani też późniejsze jego przeobrażenie się w cesarza Napoleona III, wcale nie zasmuciło saint-simonistów; przeciwnie, zdawało się im, że znajdą w nim powolnego wykonawcę swych planów, tembardziej że jeszcze za króla Ludwika Filipa wieszczyli o potrzebie Napoleona Pokojowego (Napoléon Pacifique), któryby podbił Europę nie siłą fizyczną, nie wojskiem, lecz myślą i pracą[2], chcąc temi słowy skłonić króla do tej zaszczytnej roli. Pragnienia swoje

  1. Str. 171 XII Vol.
  2. Henryk Fournel w Globe (kwiecień, 1832 r.).