witemi gazami, dymem i kurzem fabryk i zakładów, są ujemnemi stronami przemysłu na wielką skalę.
Otrzymywanie trucizn w sposób sztuczny przy pomocy syntezy chemicznej, jest prawie jedynem źródłem teraźniejszych gazów bojowych. Ani roślinne, ani tem więcej zwierzęce trucizny nie dałyby się otrzymać w ilościach odpowiadających dzisiejszym zadaniom taktycznym (chociaż w starożytności używane były z dodatniemi wynikami), a ich niestałość oraz zbyt wielkie koszta wyrobu jeszcze bardziej stanęłyby na przeszkodzie. To też użycie trucizn jako pospolitego środka walki stało się możliwe dopiero w ostatnich czasach, dzięki rozwojowi przemysłu chemicznego, gdy materjałem służącym do otrzymywania tych trucizn są rozmaite związki pochodzenia mineralnego, znajdywane w naturze w dużych ilościach, albo produkty ich przerobu, albo wreszcie takie materjały roślinne jak alkohol, gliceryna, produkty suchej destylacji drzewa, które można dostarczyć w nieograniczonej ilości. Nic więc dziwnego, że, dzięki swemu rozwiniętemu przemysłowi chemicznemu, Niemcy pierwsi potrafili zastosować te środki. Następnie za ich przykładem poszły inne państwa. Duże ilości trucizn bojowych są nietylko odpadkami pewnych przemysłów chemicznych, ale wyrabiane są w specjalnych zakładach prawie wszędzie narówni z prochem i innemi środkami wybuchowemi.
Z punktu widzenia praktycznego, to jest zadań lekarskich, zatrucia pochodzenia zewnętrznego podzielić możemy na cztery grupy.
1) Zatrucie przypadkowe. Do tej grupy należą wszystkie pojedyńcze wypadki zatruć przy samobójstwach, mordach, omyłkach lekarskich, nieszczęśliwych wypadkach, jak np.: użycie do potraw biernie jadowitych roślin i zwierząt. Do tej grupy w pewnym stopniu zaliczyćby można zatrucia bojowe, najlepiej jednak odpowiadające następnej grupie.
Oczywiście prawie wszystkie istniejące trucizny posłużyć mogą do wywołania takich przypadkowych zatruć.
2) Zatrucia zawodowe — spowodowane użyciem w pracy jadowitych materjałów, w nieodpowiednich warunkach wentylacji, w szczególności w braku wentylacji brudnych warsztatów, niedbalstwa samych robotników i t. d. W tych warunkach pow-