Ta strona została uwierzytelniona.
Z czubka drzewa co się chwieje,
Choć najmniejszy wiatr nie wieje.
Coś zalata, cości słychać,
Że aż chce się piersiom dychać,
Nocą spadły świeże deszcze
Bo się krople świecą jeszcze,
A na wrzosie co mnie moczy
Jak perełki stoją oczy.
Jagódeczka — pójdź do dzbana
Moja, moja, dana, dana.
(śpiewa)
Miała matka dwie sieroty
Chłopiec starszy siedmiolatek,
Jak aniołek jaki złoty
Co otwiera drzwi do chatek.
W koszulinie zawsze bosy
Przepasany wąską krajką;