Strona:PL London - Martin Eden 1937.djvu/248

Ta strona została przepisana.

zaś przyglądał się jej smutnie. Ruth nie zrozumie nigdy tego, przez co on przeszedł.
— Napiszę kiedy artykuł na temat: „Poniżenie człowieka przez pracę“, albo też: „Psychologja pijaństwa w sferach robotniczych“, coś w tym rodzaju.
Ani razu jeszcze od chwili poznania nie byli sobie tak obcy. Jego szczera spowiedź, przeniknięta duchem buntu, odepchnęła dziewczynę. Ruth jednak większą zwróciła uwagę na sam fakt nagłego poczucia odsunięcia się, niż na jego przyczynę. Odsunięcie to podkreśliło, jak wielkie było ich zżycie dotychczasowe, co, raz uznane, przesądzało zbliżenie dalsze. Pozatem, w grę wchodziło współczucie ze strony Ruth i jej naiwne, idealistyczne projekty zreformowania życia Martina. Musi ocalić tego młodego, pierwotnego chłopaka, który zaszedł już tak daleko! Musi ocalić go od przekleństwa pochodzenia, dzieciństwa, otoczenia i jego samego nawet — naturalnie przez wzgląd na jego dobro. Własny stan duszy wydawał się panience nader wzniosłym, nie przypuszczała nawet, iż na dnie kryła się zwyczajna zazdrość i pragnienie miłości.
Często wyjeżdżali za miasto na rowerach, korzystając z przepięknych popołudni jesiennych, i tam, na ulubionym pagórku, czytali głośno poezje, piękne, wspaniałe, podnoszące duszę ku sprawom wzniosłym. Poświęcenie, cierpliwość, pracowitość, obowiązkowość, oto były zasady, któremi panienka starała się natchnąć młodzieńca za pośrednictwem literatury pięknej, oto ideje, wcielone dla niej w oso-