Strona:PL London - Martin Eden 1937.djvu/258

Ta strona została przepisana.
Rozdział XX

Pragnienie pisania budziło się w Martinie coraz mocniej. Pomysły nowel i poematów wybuchały w mózgu, lecz szkicował je tylko dla pamięci, aby kiedyś, w przyszłości dać im wyraz w sztuce. Nie pisał tymczasem. Zrobił sobie wakacje. Postanowił poświęcić je wyłącznie miłości i odpoczynkowi. W jednem i drugiem powodziło mu się dobrze. Wkrótce nowa fala energji i zdrowia wezbrała w nim bujnie. Panienkę widywał codziennie i za każdym razem w chwili spotkania Ruth odczuwała dobrze znane uderzenie fali męskości i siły.
— Bądź ostrożna — ostrzegła znowu matka. — Obawiam się, że zanadto interesuje cię Martin Eden.
Ruth jednak śmiała się ze wszelkich obaw. Była pewna siebie, a zresztą, on za kilka dni ruszy na morze, a gdy powróci, ona będzie już daleko, na Wschodzie. Pomimo to, bujna siła i wspaniałe zdrowie chłopaka wywierały swój czar. Martin został również powiadomiony o projektowanym wyjeździe panienki na Wschód, wobec czego poczuł naglącą konieczność pośpiechu. Z drugiej strony nie wie-