Strona:PL London - Martin Eden 1937.djvu/480

Ta strona została przepisana.

— Hamilton też pewnie przyjdzie. — Brissenden odpoczął chwilę. — Nazywa się właściwie Strawm-Hamilton, podwójne nazwisko, uważasz; pochodzi ze starej rodziny południowej. Jest to włóczęga, najleniwszy człowiek na świecie, chociaż podobno pracuje, czy też stara się pracować w jakiejś kooperatywie socjalistycznej za sześć dolarów miesięcznie. Ale to przysięgły włóczęga. Przywędrował do miasta. Kiedyś cały dzień przesiedział o suchym pysku na ławce ulicznej, a kiedym mu zaproponował kolację w barze, odległym o parę przecznic, oświadczył mi spokojnie: „za dużo kłopotu, mój stary. Kup mi lepiej paczkę papierosów“. Wyznawał był Spencera, dopóki Kreis nie nawrócił go na monizm materjalistyczny. Spróbuję wyciągnąć go na dyskusyjkę o monizmie. Norton jest również monistą, ale nie uznaje nic, prócz ducha. Będzie zresztą dyskutował z Kreissem i Hamiltonem na każdy temat.
— Któż to jest Kreiss? — zagadnął Martin.
— Do niego właśnie idziemy. Były profesor wylany z uniwersytetu — zwykła historja. Umysł ma w rodzaju stalowego potrzasku. Żyje, jak może. Był