Strona:PL London - Martin Eden 1937.djvu/488

Ta strona została przepisana.

mnie tylko jedno wkółko: „idee wrodzone nie istnieją“... Cóż to znaczy? Znaczy, że nigdy nie osiągacie prawdy ostatecznej. Dusza wasza przy urodzeniu jest pusta — „tabula rasa“. Dostrzeganie zjawisk czyli phenomena — oto wszystko, co umysł wasz otrzymać może od waszych pięciu zmysłów. A więc noumena, z którymi nie przychodzicie na świat, nie mają sposobu przedostania się do waszych mózgów...
— Nie uznaję... — spróbował przerwać Kreiss.
— Poczekaj, aż skończę — bronił się Norton. — Znać więc możecie tę tylko cząstkę złożonej gry materji i energji. która w ten czy inny sposób odbija się na waszych zmysłach. Jeśli teraz, uważasz, zgodzę się na chwilę przypuścić, że istnieje wyłącznie materja, to biję cię własnym twoim argumentem, albowiem i ty i Hamilton już od urodzenia jesteście predestynowani, ażeby nie móc pojąć żadnej filozoficznej abstrakcji.
Dobrze. A cóż pozwala wam wiedzieć o materji wasza bezcenna „wiedza pozytywna“? Pozwala wam znać ją tylko z obserwacji zjawisk zewnętrznych, phenomena. Uświadamiacie sobie wyłącznie zmiany zachodzące w materji, a ściślej mówiąc, takie jej zmiany, które powodują zmiany w waszej świadomości. Wiedza pozytywna zajmuje się tylko faktami przyrodniczemi, mimo to jednak macie nierozsądną śmiałość zapuszczania się w badanie abstrakcyj! Wiedza więc odrzucająca wszystko,