Strona:PL Lope de Vega - Don Felix de Mendoza.djvu/12

Ta strona została przepisana.

życie tego kawalera, czynią zasadzki. Męztwo iego, czyni go godnym tych łask o które błagam Waszéy Królewskiéy Mości. Jeżeli to otrzymam; wieczną wdzięczność przyrzekam.

Elwira de Tortosse.

(na stronie) Elwira powraca; i ten kawalerzysta może mi bydź pomocnym, (głośno). Don Felixie, daię ci schronienie w moim pałacu; będę miał staranie o tobie; nie lękay się — Król ci wsparcie obiecuie.

Don Felix.

Ach Królu! mogęż przelaniem wszyskiéy krwi moiéy, przekonać cię...

Król.

Gorliwość twoia, spokoynym mnie czyni. Don Felixie! powiedź tylko, iaka przyczyna była, iż życie twoie iest zagrożoném; i co cię przymusiło do opuszczenia Kastyliyskiego dworu?

Don Felix.

Po zawoiowaniu Antekieru, i Malagi Nayjaśniéyszy Panie! zakochałem się w pewney damie z Toledu, zwaney Blanką de Guman. Dotknęły ią zapały moie, i wkrótce usta iey upewniły mnie, że iéy czułość wyrównała gwałtowności płomieni moich. W każdym dniu tysiąc razy powtarzane wiecznéy stałości przysięgi, coraz mocniéy utwierdzały nasz związek. Westchnienia