Ta strona została przepisana.
no sieci na życie twoie; moia czynność, pozbawiać cię spokoyności niepowinna.
Don Felix.
Panie, wiele ci iestem obowiązany; nieprzyiaciele bowiem moi, zapewne nie ośmielą sie nastawać na życie, które zasłaniać przedsięwziąłeś.
Hrabia.
Gdyby nawet ośmielili się, pociski ich nie dóyda do ciebie. Panie Don Felix, proszę ze mną.
Don Felix.
Idę — lecz pozwól Mości Hrabio! niech pierwéy słudze moiemu dam niektóre zlecenia.
(Hrabia odchodzi).
SCENA V.
DON FELIX i RAMIR.
Ramir.
Los nasz, Panie, pogodniéyszą widzę postać bierze na siebie.
Don Felix.
Tak; spokoyniéyszym się bydź widzę, znalazłszy w nieszczęściach moich tak przychylną obronę. Nazwać się będę mógł szczę-