Ach, inne znowu nowe podéyrzenie.
Coż takiego?
Tak, potém... (Odchodzi).
Nie... inne są myśli Hrabiego... on takiego porozumienia na Don Felixa mieć nie może... Jakieś inne są iego myśli. — O Elwiro! dla ciebie podobno ta chmura zasępiło Niebo — Miłość twoia obudza w nim te podéyrzenia... Lecz śmiało postępuymy; wytrwałość twoia wszystko pokona — Obaczymy raz ieszcze te piękne portrety. (otwiera pudełko i ogląda). Cóż to za napis na drugiéy stronie? (czyta) „Jestem cały dla Blanki i nic iéy wyrównać nie zdoła“ Obłudny! zdrayca! powinienże mię tak zwodzić? Jeżeli serce iego dla innéy iest przeznaczone, więc czegóż żądasz Elwiro? Dla czego chcesz się łudzić fałszywym przywiązaniem? — Stało się! chcę cię zapomnieć na zawsze, chcę wzgardzić tobą, niewierny! Lecz dosyć tego — ubóstwiasz Blankę, żyy więc dla niéy, iéy się poświęć... A ia, ażebym przekonała cię iak się tobą brzydzę, dziś w obli-