Ta strona została przepisana.
czu twoim Don Felixie, zapały Króla, przyimować będę, iak kochanka wzaiemna — Spieszmy; nadeszła godzina w któréy mam się widzieć z Królem.
SCENA XI.
KRÓL, DON FELIX i RAMIR.
(Dzieie się przed gankiem Elwiry; ganek w głębi).
Don Felix.
Oto iest chwila przeznaczona, i my, Nayiaśniéyszy Panie, iesteśmy w tém miéyscu, gdzie przyrzeczona rozmowa.
Król.
Zbliż się do ganku i popatrz czy tam iest Elwira. Czekam cię stąd o dwa kroki. (odchodzi).
Don Felix.
Ramirze, uważay wszystko dokładnie, i pamiętay, że godność Króla Jegomości na twoiéy wierze oparta.
Ramir.
Jestem cały tylko w oczach i uszach. (odchodzi).