Ta strona została przepisana.
Tello.
A ty się z kim żenisz?
Pelagiusz.
Z nikim
Na ten raz... lecz jeśli dyabeł
Mnie skusi, to przyjdę także
Poprosić was o barany!...
Astrolog mi w Salamance
Powiedział, bym strzegł się wody
I byków, więc od téj chwili,
Z obawy niebezpieczeństwa,
Nie żenię się i nie piję.
Felicyana.
Zabawny człowiek...
Tello.
Z humorem!
Felicyana.
Bądź zdrów, mój Sancho. A Celio
Niech każe odesłać bydło,
Przez brata mu darowane.
Sancho.
Mój język wiecznie was państwo
Wysławiać będzie.
Tello.
I kiedyż
Wesele?
Sancho.
Miłość mię nagli,
By odbyć je dziś wieczorem.
Tello.
Już bledną słońca promienie,
Już wpośród złotych obłoków
Pośpiesza ku zachodowi.
Idź uprzedź grono weselne,
Że ja tam z siostrą przybędę.
(Do Celia.)
Karetę niech przygotują.
Sancho.
Me serce i usta moje
Do śmierci wielbić was będą.
(Wychodzi.)