Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/117

Ta strona została przepisana.
SCENA  VIII.
Felicyana.

Więc ty się nie chcesz ożenić?

Pelagiusz.

Ja, pani, byłbym zaślubił
Kochankę jego, pasterkę
W Galicyi najpowabniejszą,
Lecz wiedząc, że prosiąt strzegę,
Uważa mię za prosiaka...

Felicyana.

Jest więc, jak widzę, rozumna!...

Pelagiusz.

Toć wszyscy czegoś, senioro
Strzeżemy.

Felicyana.

Naprzykład?

Pelagiusz.

Czego
Rodzice strzedz nam kazali...

(Wychodzi.)




SCENA  IX.
Don Tello, Felicyana, Celio, Juliusz.
Felicyana.

Zabawił mię ten półgłówek.

Celio (do Tella).

Gdy odszedł już ów poczciwiec,
Którego mowa nie głupia,
Czas wyznać, że ta Elwira
Jest dziewką tak urodziwą,
Jak żadna w całéj Galicyi!
Że lica, kibić jéj, rozum
I cnoty — najgodniejszego
Hidalga zwyciężyć mogą.

Felicyana.

Tak piękna, mówisz?

Celio.

Jak anioł!