Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/138

Ta strona została przepisana.

I z bronią w ręku powrócisz
Mnie — żonę, Nuńowi — córkę.

Tello.

Twą skargę wziąłem do serca
I zbrodzień, co-ć porwał żonę
Od kary się nie uchroni.
Śledź bacznie, gdzie jest ten człowiek,
Co z żądzy, czy z nienawiści,
Obraził nas tak haniebnie —
Wymierzę ci sprawiedliwość.
A tych, co Don Tella winią,
Batogiem nagrodzić każę.

Sancho (na stronie).

Zazdrości jad mię ogarnia!

Nuńo.

Cierpliwym bądź.

Sancho.

Gardzę śmiercią.

Tello.

Wymienisz mi tych oszczerców.

Sancho (na stronie).

To męki!

Tello.

O! gdybym wiedział
Gdzie ona jest, na mój honor,
Odebrałbym ją natychmiast.




SCENA  V.
Ciż sami — Elwira.
Elwira.

O! wie on, drogi małżonku,
Bo więzi mię tu okrutny.

Sancho.

Elwiro, życie ty moje!...

Tello.

Więc na to się odważyłaś?

Sancho.

O! ileż cierpię dla ciebie...

Nuńo.

O córko, straciwszy ciebie,
Ja blizki byłem szaleństwa.