Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/168

Ta strona została przepisana.

Przekupi władzę, lub nawet
Śród nocy wyrżnąć nas każe.

Pelagiusz.

Co?... wyrżnąć?... zabawny jesteś!...
Czy Nuńo kiedy grał w lombra?
Na lichą jego malillę[1]
Spadillą wnet odpowiemy.

Sancho.

Czy bzika masz, Pelagiuszu?...

Pelagiusz (na stronie).

Znów palce mi wywietrzały!...

Sancho.

Chciéj teraz, ojcze, komnatę
Gościowi temu odstąpić,
Bo to jest ważna osoba!...

Pelagiusz.

Tak ważna, że...

Sancho.

Milcz, gamoniu.

Pelagiusz.

O palcach znów zapomniałem.
Już ani słowa nie pisnę.

Nuńo.

Odpocznij, synu; drżę cały,
Czy aby życiem nakoniec
Miłości swéj nie przepłacisz.

Sancho.

Nie, pójdę raczéj do wieży,
Gdzie jęczy moja Elwira,
Jak słońce cień pozostawia,
Tak i ja cień jéj na kratach
Spostrzegę, lub gdy go oczy
Nie znajdą — to myśl odszuka.




SCENA  IX.
Nuńo, Pelagiusz, Joanna.
Nuńo.

Szczególna miłość.

  1. Są-to nazwy kart, w których spadilla starsza od malilli. Jest tu oprócz tego gra wyrazów. Malilla, pochodząca od mala, stanowi aluzyą do występku Don Tella, a spadilla, pochodząca od espada przypomina potęgę królewską.