Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/170

Ta strona została przepisana.

Trzy konie mają wspaniałe,
Bogatą odzież, nowiutką,
Ostrogi, buty i pióra!...

(Brito wychodzi wraz z Joanną.)
Nuńo.

Na Boga, to oni pewno;
Lecz sędzia śledczy z piórami!...

Pelagiusz.

To lżejsi będą, seniorze,
Wszak sprawiedliwość surowa,
Jeżeli jéj nie przekupią,
Tak prędko do rady wraca,
Jak rączo z rady wybiegła.

Nuńo.

I kto tę bestyę wyuczył
Téj złości?...

Pelagiusz.

Wracam ze dworu.




SCENA  XI.
Ci sami. — Król, Hrabia, Don Henryk, Sancho.
Sancho.

Poznałem was już z daleka.

Król (na stronie do Sancha).

Pamiętaj strzedz tajemnicy.

Nuńo.

Do nóg się ścielę.

Król.

Kto jesteś?

Sancho.

To Nuńo, teść mój, seniorze.

Król.

Z poznania ciebie rad jestem.

Nuńo.

Całuję stopy twe, panie.

Król.

Swą służbę uprzedź, niech o tém,
Że sędzia przybył, Tellowi
Nie mówią wcale.