Ta strona została przepisana.
SCENA XI.
Ulica w Sewilli z domem Busto Tabery.
Król, Don Arias i świta, późniéj Busto.
Król.
Uprzedź...
Don Arias.
Przybywa.
Busto (wchodząc.)
Co widzę, król pan w méj chacie?...
Ten zaszczyt...
Król.
Zwiedzam z zapałem,
Co tylko godnego macie...
Przechodząc tu... usłyszałem,
Że dom ten Tabery Busta!
Fantazya przyszła mi szczera
Zobaczyć, co téż zawiera.
Busto.
Chatynka zwyczajna... pusta...
Król.
Więc pokaż siedzibę własną.
Busto.
W podobnym mojemu stanie
Wystarcza takie mieszkanie,
Królowi będzie w niem ciasno!...
Wizyty królewskiéj echa
Zasmucą Sewillan srodze...
Król.
Lecz ja do ciebie przychodzę...
Busto.
Tan zaszczyt mi się uśmiecha...
Przypuśćmy, że tak jest... ale
Czyż mogę wasal... poddany...
Ów honor, tak niesłychany,
Od władcy przyjąć zuchwale!...
Czczę godne króla zamiary,
Lecz skoro przybyć chce do mnie,
Jam winien śmiało... a skromnie...
Odmówić takiéj ofiary,