Król pieszo iść?...
A wszak jeszcze
Jest miejsce w mojéj karecie.
Już czeka...
Do Alkazaru!...
O piersi!... tych łask ciężaru
Wy pewno nie udźwigniecie!...
Matyldo, coś ty mówiła?...
Że król sam był tutaj, pani.
I prawda!... to dziwne dla méj,
Że królów nęci gwiazd siła?...
Król Sancho przybył tu w gości
Z uczuciem niepokonanem.
On pięknéj Kastylji panem,
A tyś królową piękności!...
Król Sancho niezwyciężony,
Spostrzegłszy tu na balkonie
Tę piękność, co czary zionie,
Poddaństwa bił jéj pokłony,
I kazał, żebym klejnoty
Całego królestwa społem
Przed jego złożył aniołem
Na jeden stos szczerozłoty!...
Gdy gwiazdka, króla kochanie,
Do próśb się jego przychyli;
Wnet z gwiazdy skromnéj zostanie
Wspaniałem słońcem Sewili!...
Król hojnie ciebie obdarzy