Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/222

Ta strona została przepisana.
Don Sancho (podając rękę).

Wraz z sercem, wiarą bogatém!...

Król.

Spotkawszy go na ustroni,
Zabijesz!

Don Sancho.

Więc król zamierza
Namówić swego żołnierza
Do zdrady?... Gdy on bez broni,
Ja mam go napaść nikczemnie?...
Zawiele żądasz ode mnie!...
Niech widzą ziomków mych twarze
Jak, rycerz, — wyzwę rycerza!...
Bez walki kto w pierś uderza
Swéj hańby nigdy nie zmaże!...

Król.

Ten papier z królewskiéj dłoni
Od kary ciebie zasłoni.

(dając mu papier)

Przeczytaj!...

Don Sancho (czytając).

„Don Sancho Ortiz!
„Polecam ci w mem imieniu
„I za mnie zabić człowieka,
„W papierze tym wskazanego.
„A wszelką odpowiedzialność
„Od ciebie odwrócę Ja — król.

Don Sancho.

Król nie zna jeszcze Roeli,
Gdy chce mu dać te puklerze;
On wziąć ich się nie ośmieli,
Ufając królowi szczerze.
Za kartę pergaminową
Wystarczy królewskie słowo,
Bo ono, wyznam otwarcie,
Mniéj znaczy na takiéj karcie!...

(drze papier)

Twój wyrok już jak spełniony,
Lecz niech mi będzie zapłatą
Najmilsza dłoń... narzeczonéj.

Król.

Ochotnie zgadzam się na to.