Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/234

Ta strona została przepisana.

Niech wyzna, z czyjéj pobudki
Odebrał życie Taberze;
Powiedźcie, że ma czas krótki,
Więc niechaj głowy swéj strzeże!...

Don Pedro.

Myśl śmierci jest mu tak błogą!...
Snać w duszy ciężkie ma rany?...

Król.

Nie skarży się na nikogo?...

Don Pedro.

Boleści swéj jest oddany!...

Król.

Hart dziwny w nim znajdujecie!...

Don Farfan.

Sam siebie lży przekleństw siłą!...

Król (do Don Ariasa).

O! nigdy chyba nie było
Dwóch takich ludzi na świecie!...
Poznając ich coraz więcéj,
Niemałe cierpienia znoszę!...
Raz jeszcze powiedz mu, proszę,
Niech złamie upór dziecięcy
I wyzna wszystko dokładnie!...
Niech mną się nawet zastawi!...
Inaczéj nic go nie zbawi
I głowa jego wnet spadnie!...

Don Arias.

Wykonam.

(wychodzi z Alkadami).




SCENA  II.
Król i Don Manuel.
Don Manuel.

Wszechwładny Panie!...
Estella o posłuchanie
Uprasza.

Król.

I któż jéj broni?...

Don Manuel.

Lud, królu!...