Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/257

Ta strona została przepisana.
Król.

Dotrzymam.

Don Sancho.

Przyrzekłeś, władco,
Dłoń damy, któréj zażądam.

Król.

Przyrzekłem.

Don Sancho.

U nóg twych, panie,
O rękę błagam Estelli!...

Estella.

Zamężną jestem, Ortizie.

Don Sancho.

Ty?...

Estella.

Właśnie.

Don Sancho.

Cóż mi po życiu!...

Król.

Ja słowa dotrzymać muszę.
Co powiesz?...

Estella.

Niech więc tak będzie;
Ja-m twoją.

Don Sancho.

Ja-m twój, o droga.

Król.

Brak czego?...

Don Sancho.

Tak, dusz złączenia!...

Estella.

Małżeństwa — to nie nastąpi
Już nigdy!...

Don Sancho.

Wracam ci słowo...

Estella.

Nawzajem. Przy swoim boku
Mieć wiecznie mordercę brata —
To straszne!...

Don Sancho.

I dla mnie również
Ten widok siostry człowieka,
Którego wbrew swéj miłości