Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/47

Ta strona została przepisana.
AKT DRUGI.
Sala w pałacu księcia Ferrary.
SCENA  I.
Kasandra i Lukrecya.
Lukrecya.

Wysokość Wasza, przyznaję,
Przejęła pierś mą zdziwieniem.

Kasandra.

Wysokość jest marnym cieniem,
Gdy smutek serce nam kraje!
O ja-bym raczéj wolała
Być chłopką, a w każdéj dobie
Posiadać męża przy sobie,
Niż w pańskich wygodach ciała,
Przy blasku złota, purpury,
Pod tarczą królów korony,
Prowadzić żywot ponury
Małżonki lekceważonéj!...
Czemuś mię, o wielki Boże
Prostaczką nie stworzył biedną,
Dla któréj miłości zorze
Wśród nędzy nawet nie bledną.
Szczęśliwa ta, która może,
Nie będąc jak ja zdradzaną,
Z uśmiechem słodkim co rano
Małżeńskie opuszczać łoże!