Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/121

Ta strona została skorygowana.

70.  „Drapieżne ptastwo i dzikie zwierzęta
Puste lesiste zamieszkują stoki:
A drzew i różnych traw gąszcz rozrośnięta
Tamuje przejazd i wstrzymuje kroki.
Ta niedostępność gór, stawiąca pęta
Wszelkim stosunkom — świadczy, iż z epoki
Dawnéj, gdy Adam przed Panem wykroczył,
Tu nigdy człowiek stóp swych nie wytłoczył.

71.  „I śni król daléj, że przed jego okiem
Z wód rosną starce dwaj — każda osoba
K’niemu szerokim przybliża się krokiem,
Pozór ich dziki, lecz mu się podoba
Swą szanownością: z ich włosów potokiem
Ocieka woda, kąpiąc ciała oba;
Płeć ogorzała ma ciemne kolory,
Na brodach długie, splątane kędziory.

72.  „Obadwaj noszą na czołach korony
Z traw i gałązek nieznanych w Europie;
Jeden z nich zda się bardziéj utrudzony,
Jakby oddawna nie dał spocząć stopie:
I znać po wodzie jeszcze poruszonéj,
Że szedł pośpiesznie i po innym tropie;
Jak Alfej, który biegł do Syrakuzy
Spragniony pieszczot wdzięcznéj Aretuzy[1].

73.  „Ten, co się zdaje zacniejszym z postawy,
Tak uroczyście poczyna wezwanie:
„„O Ty, którému los wielce łaskawy
Znaczną część świata odda we władanie;
Dziś ci zwiastujem, my, znani ze sławy,
My, cośmy jarzem nie dźwigali, panie,
Iż czas już nadszedł, byś wysłał drużyny
Do tych państw naszych po wielkie daniny.

74.  „„Ja-m jest przesławny Ganges — mnie kołyską
Była nie ziemia, lecz niebios krainy;
A to Ind, rzek król, co swoje źródlisko
Ma w górach, które widzisz w dali sinéj.
Drogo okupisz tu twe stanowisko,
Wiele walk stoczysz; — lecz trwaj, a wawrzyny
Zerwiesz prześwietne — i gdy się nie strwożysz
Na mnogie ludy wędzidło nałożysz““.


  1. Alfeus, syn Okeanosa, bóg rzeczny, zakochany w jednéj z nimf z orszaku Artemidy — Aretuzie — prześladował ją miłością, której nie podzielała. Artemida, chcąc ochronić towarzyszkę, zamieniła ją w źródło, lecz wówczas Alfeus wody swe z ukochaną połączył.