Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/141

Ta strona została przepisana.

50.  „„Jam jest gieniuszem, któremu w straż zdany
Cypel, o którym nie słyszeli w świecie
Ptolomej, Pliniusz, Greki ni Rzymiany,
A który wy dziś „Przylądkiem burz“ zwiecie:
Tutaj się kończy wparty w oceany
Kraniec Afryki, na tym skalnym grzbiecie,
Co w Antarktyku rozciąga się stronę,
Któréj tajniki dziś przez was zgwałcone.

51.  „„Ja-m jest syn ziemi, Encelad mi bratem,
Egej i olbrzym Stu-ręki wiadomy; —
Adamastorem zwą mię, — ja-m z bułatem
Szedł w bój. To na nas Wulkan kuł swe gromy.
Gdy bracia władzę szerzyli nad światem,
Piętrząc na góry innych gór ogromy,
Ja-m w Neptunowe grążył się topiele
I mórz monarchę wyzywałem śmiele.

52.  „„Miłość mię gnała k’czynom wojowniczym,
Miłość ku zacnéj Peleja małżonce[1]:
Gardziłem bogiń Olimpu obliczem
Ku wód królewnie śląc modły gorące.
Raz ją ujrzałem, gdy w kole dziewiczém
Nereid — naga pląsała na łące;
I wnet miłośne owladły mną czary,
Że dotąd jeszcze odczuwam ich żary.

53.  „Nie mogłem łask jéj pozyskać urodą,
Mój wzrost olbrzymi był u niéj w ohydzie,
Więc myślę: będziesz zdobywcy nagrodą!
I z tym zamiarem zwierzam się Dorydzie:
A Dorys trwożna o swą panią młodą,
Śpieszy ją ostrzedz; — lecz śliczna w swym wstydzie
Z uśmiechem rzecze Tetys zagniewana:
Możliważ miłość Nimfy i Tytana?

54.  „„Że jednak trzeba ocalić świat wodny
Od srogich bojów — i mój wstyd niewieści,
Znalazłam sposób pewny, niezawodny. —
Taką odpowiedź posłanka mi wieści.
Nie mogłem wniknąć w jéj podstęp niegodny,
(Tak miłość ślepa złudami nas pieści),
I w moje serce spragnione, gorące
Weszło żądz tysiąc, nadziei tysiące.


  1. Tetys (nie Tetys żona Okeanosa), córa Nereusza słynna z piękności. Neptun, Apollo i Jowisz starali się o jéj względy, lecz kiedy wyrocznia wyrzekła, iż syn jéj przewyższy ojca swego, wszyscy bogowie się cofnęli. Tetys, wydana za Peleusza króla Mirmidonów, porodziła mu syna Achilesa, poczém wróciła do grona bogiń morza.