Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/203

Ta strona została przepisana.

30.  „Patrz, jak pod jego nieobecność pada
Luzów potęga, jak ginie ich siła,
Gdy wódz pobożny w ustroni hołd składa,
Trójcy Najświętszéj modły swe zasyła.
Patrz, jak go szuka, jak wzywa gromada,
Co się bez niego, mocy swéj pozbyła;
„„Przemoc zagraża, a wrogi nas straszą,
O! śpiesz twém męstwem wesprzéć słabość naszą,““

31.  „Lecz rycerz — „„Nie czas jeszcze““ — odpowiada.
Patrz, jak on święcie w Panu zaufany,
Jak ten kto pewność od Boga posiada
Blizkich tryumfów, niechybnéj wygranéj.
Tak niegdyś Numa, gdy goniec doń wpada
Iż kraj przez wroga został najechany,
Na smutne wieści odrzekł pełen wiary:
„„Nim biedź na wojnę, dokończę ofiary.””

32.  „Męża, co Panu zaufał tak śmiało,
Czy chcecie wiedziéć, jak śród ludzi zwano?
Scypjonem Luzów zwaćby go przystało,
Lecz Nun Alvares chlubniejsze dlań miano.
Szczęsny kraj, dumny takich synów chwałą,
Co mu ojcami raczéj; — póki dano
Słońcu oświecać ziem i mórz krawędzie,
Po swym wybawcy kraj ów płakać będzie.

33.  „W téj saméj wojnie równie szczęście sprzyja
Innemu z wodzów: tutaj zdobycz całą
I trzody z hufem nielicznym odbija,
Które wprzód wziął nam wróg ręką zuchwałą,
Tam w krwi skąpanym oszczepem wywija,
Przyjaźnią k’temu powodowan stałą,
Wyzwala druha. — Ta chluba narodu,
To Don Rodríguez z Landroalów rodu.[1]

34.  „Patrz, co nikczemny fałsz odbiera w zysku
I jak się płaci podstępność zdradliwa,
Jak Fernand Elvas na pobojowisku
Wroga swojego zdrajcę pokonywa.[2]
Jak kraj Xeresu niszczy i w nacisku
Krwią jego panów, krwią kastylską zmywa.
Patrz, jak Pereira, mąż rycerskiéj cnoty,
Własną pierś czyni puklerzem swéj floty[3].


  1. Portugalczyk Vasco Porcallo wydał zdradziecko Hiszpanom twierdzę Villa-Viçosa, przyczém pewien rycerz, nazwiskiem Cuytado, został zabrany w niewolę; dowiedziawszy się o tém przyjaciel jego Rodríguez Landroal napadł na oddział prowadzący jeńca, rozbił go i druha wyzwolił.
  2. Pewien rycerz portugalski, Marino, będący w służbie u króla Kastylii, głosił, iż chce wrócić, aby służyć własnej ojczyznie. Zjednany tém inny rycerz, Fernand Elvas, odwiedził go w dobréj wierze, lecz zdrajca gościa swego przemocą zatrzymał i dopiero za drogim okupem uwolnił; za co Fernand Elvas w pierwszéj potyczce trupem go położył.
  3. Kiedy Jan I dobijał się korony (w 1385 r.) Kastylczycy przyprowadzili flotę swoję, aż pod mury Lizbony. Flota portugalska, znacznie słabsza, stała w Oporto pod dowództwem Ruy Pereiry. Na rozkaz Jana flota pośpieszyła pod Lizbonę, należało wedrzeć się na wody Tagu mimo przeważne siły nieprzyjaciela; po wielu cudach męstwa dokonano tego trudnego przedsięwzięcia, lecz Pereira bohaterstwo swe utratą życia opłacił.