20. Niech w końcu wytchną, użyją ochłody,
Co wycieńczonym dawne siły wraca,
Niech dziś żeglarze doświadczą nagrody
Za trud, co życie, i tak krótkie, skraca.
Wnet przez boginię przyzwan syn jéj młody,
Którego władza byt ludzki ozłaca
I bóstwa zmusza zstępować na ziemię,
A zaś w niebiosa wznosi ziemian plemię.
21. Już plan gotowy i boska Wenera
Na oceanu rozległéj przestrzeni
Wyspę cudownéj piękności wybiera,
Zdobną kobiercem kwieci i zieleni.
Jedną z wysp, jakich niemało zawiera
Kraj wschodu, który jutrzenka rumieni,
Ale zdaleka od owych wybrzeży,
Gdzie Herkulowych wrót granit się jeży.
22. Tam czekać będą piękne wód dziewice,
Nim bohaterów przygonią k‘nim losy,
Wszystkie prześliczne, każdéj cudne lice
Rozkosze oczom — sercu niesie ciosy;
Śród tonów, śpiewów, przy słodkiéj muzyce
Wenera skrycie budzi uczuć głosy,
I w sercach dziewic nieci czułą tkliwość,
Która podnosi wybrańców szczęśliwość
23. Tak gdy Eneasz, syn Anchizesowy,
Na swych okrętach płynących z pod Troi
Stanął na dworze przebiegłéj królowéj,
Co skórą wołu kres dzierżawy swojéj
Znaczyła — Wenus władzy Kupidowéj
Również przyzwała, którą jéj moc stoi,
I chcąc, by przybysz był godnie uczczony,
Skrę ognia w serce rzuciła Dydony.
24. Teraz zaprzęga ptaki, z których łona
Przy skonie pieśń się cudowna wydziera,
I one drugie, w których kształt zmieniona
Rwąca stokrocie młoda Perystera.[1]
Gdzie przemknie pani ich skrzydły ciągniona
Echem całunków tętni cała sfera:
Gdzie rydwan przejdzie, uciekają chmury
I wiatry cichną i świecą lazury.
- ↑ Wenus i Kupidyn na wyścigi zbierali kwiaty; nimfa Perystera niewidzialna przyszła z pomocą Wenerze, która wygrała, gdyż jéj koszyk napełnił się prędzéj. Rozgniewany Kupidyn, Perysterę w gołąbkę zamienił.