Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/253

Ta strona została przepisana.

55.  Nietylko zwalczy Malabarów roty,
Zburzy Pananu i Konletu wały,
I — gdzie w powietrzu huczą bomb łoskoty —
Przejdzie odkrywszy pierś spokojny, stały;
Lecz jeszcze zdoła przez szczególne cnoty
Wszystkie dusznego wroga odbić strzały:
Okiełznać chciwość, ujarzmić krwi szały
Tak młodo — może tylko doskonały!

56.  Lecz gdy go wezmą gwiazdziste podwoje,
Ty go zastąpisz, Mascarenho dzielny[1];
Choć ci nieprawość wydrze władzę twoję,
Wróżę ci za to rozgłos nieśmiertelny!
Więcéj, przymusisz nawet wrogi swoje
Oddać hołd twojéj wartości rzetelnéj;
Los daje-ć rządy, lecz on téż wyrzeka,
Iż więcéj laurów niż szczęścia cię czeka.

57.  Nad państwem Bintam moc twoja zacięży
I za Malakkę weźmiesz odwet świetnie,
Kiedy w dniu jednym piersi dzielnych męży
Zdołają pomścić krzywdy wieloletnie,
Śród niebezpieczeństw, zasadzek, oręży,
Przesmyków ciasnych — wszystko dłoń twa przetnie:
Zburzysz bastjony, skruszysz palisady,
Złamiesz dzid drzewca i przetrwasz strzał grady.

58.  Tymczasem w Indjach ambicja i chciwość
Już przeciw tobie przy dniu białym radzą.
Idąc wbrew Bogu, depcąc sprawiedliwość,
Bezsilne zhańbić w więzach cię osadzą.
Lecz ten, kto nizko znieważa uczciwość,
Kto tak frymarczy osiągniętą władzą,
Jest człekiem podłym; prawdziwy zwycięsca
To czciciel prawdy, praw — nie zaś ciemięsca.

59.  Mimo to wszystko nikt przeczyć nie może,
Iż i Sampaja wsławia męstwo wrzące;
Jak groźny piorun wypadał na morze,
Na którym wrogów błyszczały tysiące;
On rzeź okropną sprawił w Bakanorze,
I taki przykład dał, — iż odtąd drżące
Pierzchały przed nim całe floty zdala —
Tak rozbił mnogie statki Kutyala.


  1. Po śmierci Menezesa otwarto listy królewskie, zawierające na wszelki wypadek nominacyę przyszłego wice-króla. Okazało się, iż mianowanym został Piotr Mascarenhas, lecz ponieważ ten znajdował się za Gangiesem i — dopiéro za kilka miesięcy mógł wrócić — otwarto list drugi, w którym zastępcą naznaczony był Sampajo. Powierzono więc temu ostatniemu rządy, lecz po złożeniu przezeń przysięgi, iż za powrotem Piotra Mascarenhas w jego ręce władzę zwróci. Sampajo złamał przysięgę: nietylko władzy nie złożył, lecz jeszcze rywala swego wtrącił do więzienia. Oburzony tym postępkiem komendant twierdzy Cananor, Simon de Menezes, ułatwił więźniowi ucieczkę i powrót do Lizbony. Sampajo okazał się też dzielnym wojownikiem i dobrym administratorem, pomimo to nie uniknął kary; wezwany przed króla, był sądzony i skazany na wynagrodzenie pie-niężne strat przeciwnikom w tak wysokiéj sumie, iż go to pozbawiło wszystkich z Indyj wywiezionych bogactw. Następcą jego został Nuno da Cunha.